Zoe Saldana, gwiazda serii filmowej "Avatar", apeluje do reżysera Jamesa Camerona o stworzenie dokumentu, który pokazałby prawdziwą naturę aktorstwa w technologii motion capture. Według aktorki, taki projekt pozwoliłby wreszcie wyjaśnić, dlaczego performance capture to "najbardziej wzmacniająca forma aktorstwa".
Dokument o kulisach Avatara już w produkcji
Jak się okazuje, prośby Saldany zostały wysłuchane szybciej niż można było się spodziewać. Disney+ właśnie zapowiedział premierę dwuczęściowego dokumentu "Fire and Water: The Making of the Avatar Films", który trafi na platformę już w listopadzie 2025 roku.
W wywiadzie dla Beyond Noise, Saldana wyjaśniła, dlaczego taki dokument jest tak ważny:
"To da nam wreszcie szansę na wyjaśnienie, w skrupulatny sposób, dlaczego performance capture to najbardziej wzmacniająca forma aktorstwa. Daje nam kredyt, możliwość posiadania 100 procent naszej gry aktorskiej na ekranie."
Różnica między animacją a motion capture
Aktorka podkreśla fundamentalną różnicę między tradycyjną animacją a technologią motion capture używaną w filmach "Avatar". Podczas gdy w przypadku animacji aktor może spędzić w studiu zaledwie kilka sesji, nagrywając jedynie głos, performance capture wymaga znacznie większego zaangażowania.
Saldana szczegółowo opisuje proces pracy:
- Aktorzy zakładają specjalne kostiumy z kropkami
- Pracują w specjalnie przygotowanym "volume" - zestawie kamer
- Każdy ruch i wyraz twarzy jest rejestrowany w systemie
- Przygotowania obejmują siedem lat między filmami
Intensywne przygotowania do roli
Proces przygotowań do kolejnych części "Avatara" jest niezwykle wymagający i obejmuje:
- Naukę łucznictwa i sztuk walki
- Trening nurkowania swobodnego
- Naukę wstrzymywania oddechu pod wodą na ponad pięć minut
- Opanowanie języka wymyślonego przez Camerona
- Trening fizyczny z byłymi gimnastykami i artystami cyrkowy
Walka o uznanie w branży filmowej
Saldana od lat walczy o uznanie motion capture jako pełnoprawnej formy aktorstwa, szczególnie przez Akademię Filmową. Zarówno jej praca w "Avatarze", jak i słynne kreacje Andy'ego Serkisa jako Gollum czy Cezar, wciąż nie otrzymały nominacji do Oscarów.
"Stare przyzwyczajenia trudno umierają, a gdy masz do czynienia ze starymi instytucjami, naprawdę trudno jest wprowadzić zmiany" - komentuje aktorka w rozmowie z The Independent.
Poparcie od reżysera
James Cameron w pełni popiera starania swojej gwiazdy o uznanie. W wywiadzie dla Variety stwierdził:
"Pracowałem z aktorami nagradzanymi Oscarami i nic z tego, co robi Zoe, nie jest na niższym poziomie. Ale ponieważ w moim filmie gra 'postać CG', to jakby się nie liczyło, co dla mnie w ogóle nie ma sensu."
Przyszłość serii Avatar
Trzecia część serii, "Avatar: Fire and Ash", trafi do kin 19 grudnia 2025 roku. Cameron planuje jeszcze dwie kolejne części, co oznacza, że saga będzie kontynuowana przez następne lata.
Nadchodzący dokument "Fire and Water: The Making of the Avatar Films" może okazać się przełomowy w zmianie postrzegania motion capture w branży filmowej i wreszcie przynieść zasłużone uznanie aktorom pracującym w tej technologii.