W wieku 94 lat zmarła Halina Jabłonowska, jedna z najbardziej rozpoznawalnych postaci polskiego teatru i telewizji. Aktorka odeszła 23 października 2025 roku, jednak informacja o jej śmierci dotarła do mediów dopiero podczas pogrzebu, który odbył się 7 listopada na Cmentarzu Czerniakowskim w Warszawie.
Kariera trwająca niemal osiem dekad
Jabłonowska swoją przygodę z filmem rozpoczęła już w 1946 roku, debiutując w kultowym filmie "Zakazane piosenki". Dwa lata później pojawiła się po raz pierwszy na deskach teatru, a w 1954 roku ukończyła Państwową Wyższą Szkołę Aktorską w Krakowie.
Przez dziesięciolecia była związana z warszawskimi scenami teatralnymi, w tym z Teatrem Dramatycznym. Często wcielała się w role kobiet o wielkich sercach - matek, ciotek czy życzliwych sąsiadek, które swoją obecnością dodawały spektaklom ciepła i autentyczności.
Niezapomniana Gienia z "Klanu"
Największą popularność w ostatnich latach przyniosła Jabłonowskiej rola Gieni, przyjaciółki Leokadii w długoletniem serialu "Klan". Postać ta stała się symbolem ciepła i humoru, ale także ukazywała problemy polskich seniorów - samotność i trudności życiowe osób starszych, które mimo przeciwności losu zachowują życzliwość wobec innych.
Aktorka wystąpiła także w wielu innych popularnych produkcjach telewizyjnych i filmowych, między innymi:
- "40-latek. 20 lat później"
- "Pułkownik Kwiatkowski"
- "Samo życie"
- "M jak miłość"
- "Na dobre i na złe"
- "Listy do M. 4"
Po raz ostatny na ekranie mogliśmy ją oglądać w serialu "Edukacja XD", który miał premierę w 2025 roku.
Osobiste tragedie i siła do dalszej pracy
Życie prywatne aktorki naznaczone było trudnymi chwilami. W 2015 roku przeżyła ogromną tragedię - zmarła jej jedyna córka Izabela po długiej chorobie. Jej mąż, pisarz i były funkcjonariusz Juliusz Wilczur-Garztecki, odszedł w 2017 roku.
Ostatnie lata życia Jabłonowska spędziła w Domu Artystów Weteranów Scen Polskich w Skolimowie, gdzie pozostawała aktywna zawodowo do końca.
"Danuta Szaflarska nie wyobrażała sobie życia bez teatru, a ja to tak samo widzę. Bardzo dużo jest seriali i filmów, w których gram. Zdarza mi się to bardzo często i z każdej roli się bardzo cieszę"
- mówiła w 2023 roku w wywiadzie dla "Super Expressu", mając wówczas 91 lat.
Praca jako źródło siły
Aktorka wielokrotnie podkreślała, że praca była dla niej najważniejszym źródłem energii i sensu życia. "Praca daje mi siłę. Jak nie mam czasami propozycji, co mi się rzadko zdarza, to od razu czuję, że to mnie boli, tamto mnie boli. A tak praca w zawodzie mi pomaga" - wyznawała.
Na swoje 92. urodziny życzyła sobie przede wszystkim zdrowia i dobrej roli, bo jak sama mówiła - "to ją trzymało".
Halina Jabłonowska zostanie zapamiętana jako aktorka o wyjątkowej naturalności i ciepłem, która przez niemal osiem dekad swojej kariery zdobywała serca widzów, często wcielając się w role drugoplanowe, ale zawsze zapadające w pamięć. Jej odejście to ogromna strata dla polskiej kultury i sztuki teatralnej.





