Wojciech Smarzowski, jeden z najbardziej rozpoznawalnych polskich reżyserów, powraca z nowym filmem "Dom dobry", który od 7 listopada można oglądać w kinach. Najnowsze dzieło twórcy takich produkcji jak "Wesele", "Kler" czy "Drogówka" podejmuje niezwykle trudny temat przemocy domowej.
Osobiste doświadczenia reżysera
W wywiadzie dla Newsweeka Smarzowski przyznał, że początkowo był przekonany, iż nie miał styczności z przemocą. Dopiero gdy zacząłem czytać artykuły i książki, a potem rozmawiać z ofiarami przemocy, pewne rzeczy, które wyparłem, zaczęły wracać - wyznał reżyser.
Smarzowski wspomina, że w jego domu rodzinnym również dochodziło do krzyków i awantur. Przywołuje także historię sprzed ponad 30 lat, gdy odwiedził koleżankę otumanioną lekami, która twierdziła, że jej mąż ją popchnął. Gdybym wtedy miał taką świadomość jak dzisiaj, wiedziałbym, że w jej domu mogło dziać się coś złego - przyznaje reżyser.
Przygotowania do filmu
Pomysł na "Dom dobry" powstał podczas pandemii, gdy w mediach pojawiały się liczne artykuły o nasilającej się przemocy domowej. Reżyser rozpoczął współpracę z Fundacją Feminoteka i innymi organizacjami pomagającymi ofiarom przemocy.
Kobiety, które doznały przemocy, mi zaufały. Po rozmowach z nimi wiedziałem, że muszę zrobić ten film - stwierdził Smarzowski przed premierą.
Nietypowy proces montażu
Twórca ujawnił, że podczas prac nad filmem organizował specjalne projekcje fokusowe. Kobiety będące ofiarami przemocy domowej szybciej dostrzegały sygnały ostrzegawcze w zachowaniu bohaterów niż widzowie bez takich doświadczeń. Na podstawie tych obserwacji ekipa filmowa modyfikowała montaż, skracając lub wydłużając określone ujęcia.
Główna bohaterka i przesłanie filmu
W centrum fabuły znajduje się Gośka, grana przez Agatę Turkot. To niezależna finansowo kobieta, która pomimo swojej siły wpada w sidła przemocy. Smarzowski podkreśla, że osoby pochodzące z domów, gdzie granice bezpieczeństwa są przesunięte, nie od razu zauważają sygnały ostrzegawcze.
Skłonność do przemocy mieszka w każdym z nas. Trzeba na to bardzo uważać. Te same sytuacje w różnych relacjach mogą być normalne, ale mogą być przemocowe.
Reakcje widzów
Smarzowski opowiedział, że na spotkaniach z widzami zawsze znajdą się kobiety, które otwierają się i dzielą swoimi doświadczeniami przemocy. Kiedy widzę emocje, to wierzę, że ten film dla tej osoby był ważny i potrzebny - ocenił reżyser.
Przyszłe projekty
Reżyser pracuje obecnie nad produkcją "Słowianie", ale ma także dwa pomysły na filmy kameralne:
- Opowieść o domu starców i odchodzeniu
- Film o edukacji
Jak podaje Fundacja Feminoteka, z którą Smarzowski współpracował przy przygotowaniach do filmu, aż jedna na pięć kobiet w Polsce doświadczyła przemocy ze strony partnera.
Dla osób doświadczających przemocy domowej dostępna jest infolinia Fundacji Feminoteka pod numerem 888 88 33 88 (11:00-19:00 w dni powszednie). W przypadku zagrożenia życia należy dzwonić na numer alarmowy 112.





