Sydney Sweeney w ostrożny sposób odniosła się do nasilających się plotek o jej potencjalnym udziale w nowym filmie z serii James Bond. Podczas wywiadu z magazynem "Variety" 27-letnia aktorka udzieliła wymijających odpowiedzi, które tylko podsyciły spekulacje fanów kultowej franczyzy.
Tajemnicza reakcja gwiazdy "Euforii"
Gdy dziennikarze zapytali Sweeney wprost o krążące od miesięcy doniesienia dotyczące jej obsady jako dziewczyny Bonda, aktorka zrobiła znaczącą, kilkunastosekundową pauzę. "Nie mogę... Nie wiem" - odpowiedziała w końcu, co można interpretować na różne sposoby.
Sweeney przyznała również, że nie śledzi na bieżąco wszystkich medialnych doniesień dotyczących przyszłości serii 007. "Szczerze mówiąc, nie znam wszystkich plotek o Bondzie" - kontynuowała po kolejnej pauzie - "ale zawsze byłam wielką fanką tej franczyzy i jestem podekscytowana oraz ciekawa, co z nią zrobią".
Wolałaby zagrać samego agenta 007
Na pytanie o ewentualną chęć wcielenia się w rolę partnerki słynnego agenta, Sweeney odpowiedziała dyplomatycznie: "To zależy od scenariusza". Jednak zaraz potem dodała z uśmiechem: "Myślę, że jeszcze lepiej bawiłabym się jako James Bond".
Ta żartobliwa uwaga pokazuje pewność siebie aktorki, która w ostatnich latach stała się jedną z najbardziej rozchwytywanych gwiazd młodego pokolenia Hollywood.
Bezos i Villeneuve mają ją na oku
Spekulacje na temat udziału Sweeney w bondowskiej produkcji nasiliły się szczególnie latem tego roku. Według doniesień amerykańskich mediów, Jeff Bezos - prezes Amazonu, który przejął prawa do serii - oraz reżyser Denis Villeneuve rozważają jej kandydaturę.
Źródła cytowane przez "The US Sun" twierdzą, że twórca "Diuny" dostrzega w Sweeney talent i potencjał do odmłodzenia kultowej franczyzy. Co więcej, aktorka miała okazję rozmawiać z Villeneuve'em i Aną de Armas podczas festiwalu w Toronto, a także pojawiła się na hucznym ślubie Jeffa Bezosa w Wenecji w czerwcu.
Obsada wciąż pozostaje tajemnicą
Tymczasem trwają również intensywne spekulacje dotyczące nowego odtwórcy głównej roli agenta 007. Według nieoficjalnych informacji, Villeneuve planuje powrócić do kwestii obsady dopiero po zakończeniu prac nad trzecią częścią "Diuny".
Informatorzy sugerują, że reżyser poszukuje nieznanego brytyjskiego aktora w wieku około 30 lat, co mogłoby oznaczać znaczące odmłodzenie postaci po erze Daniela Craiga.
Walka z etykietkami
W tym samym wywiadzie Sweeney odniosła się również do częstego określania jej mianem "symbolu seksu" w mediach. "Gram wiele różnorodnych postaci, które są różnie odbierane i myślę, że wiele osób sądzi, że mnie zna, ale tak nie jest" - wyjaśniała.
"Kiedy ludzie mówią: 'ona jest symbolem seksu' albo 'ona to wykorzystuje', myślę sobie: 'nie, po prostu dobrze się czuję i robię to dla siebie, czuję się silna'. Mam nadzieję, że mogę inspirować inne kobiety, by były pewne siebie i czuły się dobrze, bo nie powinnyśmy musieć przepraszać ani się chować."
Napięty grafik gwiazdy
Sydney Sweeney przeżywa obecnie jeden z najbardziej intensywnych okresów w swojej karierze. Tylko w tym roku wystąpiła w trzech pełnometrażowych filmach, wznowiła prace na planie kultowej "Euforii", a przed nią jeszcze dwie kolejne produkcje.
Obecnie promuje film "Christy", w którym wciela się w pięściarkę Christy Martin - rolę wymagającą znaczącej transformacji fizycznej, w tym przybrania na wadze i zbudowania muskularnej sylwetki.
Czy tak napięty harmonogram pozwoli jej na udział w bondowskiej produkcji? Tego dowiemy się prawdopodobnie w przyszłym roku, gdy Denis Villeneuve oficjalnie ogłosi obsadę nowego filmu o agencie 007.





