Sean "Diddy" Combs, legendarny producent muzyczny i przedsiębiorca, został skazany na karę więzienia w wysokości 6-7 lat w związku z federalnymi zarzutami dotyczącymi przestępstw seksualnych. Sędzia Arun Subramanian ogłosił wyrok podczas dzisiejszego posiedzenia w sądzie federalnym w Nowym Jorku.
Sędzia sugeruje wyrok zgodny z wytycznymi
Podczas rozprawy sędzia Subramanian stwierdził, że wytyczne doradcze sugerują karę więzienia w wysokości 70-87 miesięcy, co odpowiada około 6-7 latom pozbawienia wolności. Sędzia podkreślił, że nie widzi powodu, aby odstąpić od standardowych wytycznych wyrokowania.
Prokuratura domagała się znacznie surowszej kary - co najmniej 11 lat więzienia, podczas gdy obrona wnioskowała o zaledwie 14 miesięcy. Combs już odsiedział ponad 12 miesięcy w areszcie, które zostaną odliczone od ostatecznej kary.
Prokuratura: "To nie tylko sprawa o seks"
Prokurator Christy Slavik przedstawiła stanowisko rządu, podkreślając wagę sprawy:
"Dzisiaj chodzi o odpowiedzialność i sprawiedliwość. To nie tylko sprawa o seks - to sprawa o prawdziwe ofiary, które doznały prawdziwej krzywdy z rąk oskarżonego."
Prokuratura argumentowała, że łagodniejszy wyrok oznaczałby "pozwolenie oskarżonemu na uniknięcie odpowiedzialności za lata przemocy domowej i nadużyć". Slavik przypomniała o zeznaniach ofiar, w tym Cassie Ventury i kobiety występującej pod pseudonimem "Jane Doe", które opisały przemoc domową podczas związków z Combsem.
Kluczowe argumenty prokuratury:
- Combs stanowi zagrożenie w każdym wieku
- Jego motywem była kontrola, nie pieniądze
- Dokumentacja fotograficzna obrażeń ofiar
- Zeznania o groźbach i przymusie
Odrzucone wnioski obrony
Przed wydaniem wyroku sąd odrzucił wnioski zespołu prawnego Combsa o unieważnienie wyroku skazującego lub przyznanie nowego procesu. Sędzia Subramanian uznał dowody przedstawione przez prokuraturę za "przytłaczające", szczególnie w kontekście zeznań, że eskorty otrzymywały "tysiące dolarów za uprawianie seksu" z ofiarami.
Reakcje przed sądem
Przed budynkiem sądu zgromadzili się zarówno zwolennicy, jak i krytycy Combsa. Jeden z mężczyzn, Zachary, powiedział reporterom:
"Jestem tutaj jako fan hip-hopu i muzyki Combsa, ale niekoniecznie jako jego fan osobiście. Po prostu mam nadzieję na sprawiedliwy wyrok."
Inny mężczyzna, Prince, wyraził współczucie dla dzieci Combsa, argumentując, że nie zasługują na dorastanie bez ojca.
Kontrowersyjne pismo obrony
Sędzia skrytykował zespół obrony za "niewłaściwe" pismo dotyczące jednej z ofiar, która zeznawała anonimowo. Prokuratura nazwała ten dokument "zastraszaniem", a sędzia nakazał obronie zaprzestanie takich praktyk.
Tło sprawy
2 lipca Combs został uniewinniony od najpoważniejszych zarzutów - spisku w ramach organizacji przestępczej i handlu ludźmi w celach seksualnych. Został jednak skazany za transport w celu angażowania się w prostytucję w ramach ustawy Mann Act.
54-letni mogul muzyczny, znany z budowania imperium w branży rozrywkowej, spędził ostatnie miesiące w areszcie oczekując na proces i wyrok. Sprawa wywołała szerokie zainteresowanie mediów i opinii publicznej, rzucając cień na jego wcześniejsze osiągnięcia w przemyśle muzycznym.
Ostateczny wyrok oznacza, że Combs będzie przebywał w więzieniu co najmniej do wieku 60-61 lat, biorąc pod uwagę już odsiadywany czas.





