Sean "Diddy" Combs, jeden z najbardziej wpływowych producentów muzycznych w historii hip-hopu, został skazany na 6-7 lat więzienia w sprawie dotyczącej zarzutów związanych z prostytucją. Wyrok został ogłoszony w piątek przez sędziego Aruna Subramaniana w sądzie federalnym w Nowym Jorku.
Emocjonalne wystąpienia rodziny
Podczas rozprawy sądowej 55-letni raper po raz pierwszy od czasu skazania przemówił publicznie w swojej sprawie. Najbardziej wzruszającym momentem były wystąpienia jego dzieci, które błagały sąd o łagodność.
Quincy Brown, adoptowany syn Combsa, powiedział sądowi, że jego ojciec jest "zmienionym człowiekiem" po procesie. Justin Combs prosił sędziego o danie ojcu "drugiej szansy na życie", nazywając go swoim "superbohaterem".
"Jesteśmy zmęczeni byciem silnymi. Już tyle straciliśmy. Proszę, Wysoki Sądzie, dajcie naszej rodzinie szansę na wspólne uzdrowienie" - powiedziała córka D'Lila, podkreślając, że nie chcą, aby ich dwuletnia siostra dorastała bez ojca, tak jak oni musieli dorastać bez matki.
Zarzuty i wyrok
Combs został skazany za dwa zarzuty związane z nakłanianiem do prostytucji. Prokuratura domagała się 135 miesięcy więzienia (ponad 11 lat), podczas gdy obrona wnioskowała o wyrok w wymiarze już odbytego czasu.
Sędzia odrzucił wniosek obrony o wykluczenie z rozważań czynów, z których Combs został uniewinniony, co oznacza, że zarzuty Cassie Ventury mogą wpłynąć na wymiar kary.
Kontrowersje wokół charakteru przestępstw
Podczas rozprawy prokuratura nazywała Combsa "mistrzem marionetkarzem" własnego wizerunku, twierdząc, że obraz bogactwa i władzy, który prezentuje, nie jest prawdziwy.
Kluczowym punktem sporu było to, czy Combs działał jako sutener, czy jedynie jako "klient" prostytucji. Obrona zdecydowanie odrzucała określenie "sutener", argumentując, że Combs nie zarabiał na prostytucji kobiet.
Plany rehabilitacji
Obrona przedstawiła szczegółowy "plan reintegracji" dla Combsa, który obejmuje:
- Leczenie problemów ze zdrowiem psychicznym
- Program przeciwko przemocy domowej
- Program antynarkotykowy z regularnymi testami
- Nauczanie przedsiębiorczości i umiejętności życiowych w ośrodku w Miami
Giovanni Sairras z organizacji non-profit Re Entry One nazwał Combsa "atutem dla rządu", twierdząc, że może inspirować innych więźniów do poprawy swoich życiorysów.
Zeznania ofiar
Sędzia zezwolił byłej asystentce Combsa, występującej pod pseudonimem "Mia", na złożenie oświadczenia ofiary podczas wydawania wyroku. "Mia" pracowała jako osobista asystentka Combsa w latach 2009-2017 i zeznawała o nadużyciach i molestowaniu seksualnym.
Obrona kwestionowała wiarygodność "Mii", nazywając ją kłamcą, ale sędzia uznał, że ma prawo do wystąpienia.
Obecna sytuacja
Combs przebywa w areszcie w Metropolitan Detention Center w Brooklynie od września 2024 roku. Podczas rozprawy pojawił się w białej koszuli z kremowym swetrem, z siwymi już włosami.
Prokuratura podkreśliła, że mimo postępowania, Combs już zarezerwował wystąpienia publiczne w Miami na następny tydzień, co świadczy o braku szacunku dla prawa.
Wyrok kończy jeden z najbardziej głośnych procesów w świecie rozrywki ostatnich lat, dotyczący człowieka, który przez dekady był jedną z najważniejszych postaci przemysłu muzycznego.





