Russell Crowe powraca na ekrany w jednej z najbardziej kontrowersyjnych ról swojej kariery, wcielając się w postać Hermanna Goeringa, prawej ręki Adolfa Hitlera, w nadchodzącym dramacie historycznym "Norymberga".
Charyzmatyczny potwór na ekranie
Film w reżyserii Jamesa Vanderbilta opowiada historię procesów norymberskich z 1946 roku, koncentrując się na psychologicznym pojedynku między Goringiem a podpułkownikiem Douglasem Kelleyem, psychiatrą wojskowym granym przez Rami Maleka. Kelley został wyznaczony do oceny stanu psychicznego nazistowskich przywódców przed procesem o zbrodnie wojenne.
Crowe stworzył kreację, która jest równocześnie przerażająca i hipnotyzująca. Jego Goering to nie jednowymiarowy filmowy złoczyńca, lecz skomplikowana postać – charyzmatyczny manipulator, który potrafił być ciepły i zabawny, jednocześnie pozostając architektem Holocaustu.
"Goering był kimś, kogo ludzie opisywali jako pierwszą osobę, którą zaprosiliby na kolację" – wyjaśnił Rami Malek podczas sesji pytań i odpowiedzi po premierze filmu.
Pięć lat przygotowań do roli
Przygotowania Crowe'a do tej roli trwały aż pięć lat. Aktor zgłębił się w badania historyczne, poznając szczegóły życia Goeringa – od jego pochodzenia z niemieckiej klasy średniej, przez karierę asa lotnictwa z czasów I wojny światowej, aż po jego rolę w tworzeniu Gestapo i podpisaniu rozkazów dotyczących "Ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej".
Szczególnie imponujące jest to, że Crowe przez pierwsze 20 minut tego dwuipółgodzinnego filmu mówi wyłącznie po niemiecku, co według krytyków brzmi bezbłędnie.
Intensywne zdjęcia na planie
Crowe i Michael Shannon, który również występuje w filmie, ujawnili, że chcieli nakręcić epicką scenę sądową w ciągu jednego dnia. Jak opisali to sami aktorzy, sesja ta przekształciła się w prawdziwą "słowną strzelaninę".
Crowe porównał pracę z obsadą filmu – w której znaleźli się także John Slattery, Richard E. Grant i Leo Woodall – do wejścia do salonu z Dzikiego Zachodu, gdzie każdy jest rewolwerowcem gotowym zrobić wszystko, co potrzebne do przetrwania dnia.
Uniwersalne przesłanie o naturze zła
Film Vanderbilta, oparty na bestsellerowej książce non-fiction Jacka El-Haia "The Nazi and the Psychiatrist" z 2013 roku, niesie ze sobą niepokojące przesłanie o naturze zła i tym, jak zwykli ludzie mogą stać się sprawcami niewypowiedzianych okropności.
- Badania psychiatry Kelleya doprowadziły go do kontrowersyjnego wniosku, że naziści nie różnili się szczególnie od innych ludzi
- Ta niepopularna teza doprowadziła do ostracyzmu Kelleya przez resztę jego kariery
- Film zadaje widzom fundamentalne pytanie: "Co czyni Niemców różnymi od nas?"
Powrót do formy oscarowej
Krytycy już teraz mówią o powrocie Crowe'a do formy oscarowej. Film otrzymał długie owacje na stojąco podczas swojej światowej premiery na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Toronto.
Vanderbilt wybrał Crowe'a właśnie ze względu na jego charyzmat gwiazdy filmowej, wiedząc, że potrzebuje aktora, który będzie w stanie pokazać hipnotyzującą osobowość Goeringa. Aktor wcześniej wcielił się w podobnie kontrowersyjną postać Rogera Ailesa w serialu "The Loudest Voice", za którą otrzymał Złoty Glob w 2019 roku.
Film "Norymberga" ma trafić do kin 13 listopada, niosąc ze sobą aktualne przesłanie o tym, jak fasyzm może powstawać i rozprzestrzeniać się również w dzisiejszych czasach.





