Rondo Dmowskiego w centrum Warszawy po raz kolejny stało się punktem wyjścia dla corocznego Marszu Niepodległości, który odbył się 11 listopada 2025 roku z okazji 107. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. To symboliczne miejsce, nazwane na cześć Romana Dmowskiego - jednego z ojców polskiej niepodległości, tradycyjnie gromadzi tysiące uczestników narodowego święta.
Tradycyjny punkt zborny uczestników marszu
Rondo Dmowskiego, znajdujące się na skrzyżowaniu Alej Jerozolimskich z ulicą Marszałkowską, od lat pełni funkcję miejsca koncentracji uczestników Marszu Niepodległości. Już od wczesnych godzin popołudniowych na tym strategicznym skrzyżowaniu w centrum stolicy zaczęły gromadzić się grupy manifestantów z biało-czerwonymi flagami.
Tegoroczny marsz przebiegał pod hasłem "Jeden naród - silna Polska" i oficjalnie rozpoczął się o godzinie 14:00. Uczestnicy odśpiewali Mazurka Dąbrowskiego, po czym wyruszyli tradycyjną trasą przez Aleje Jerozolimskie w kierunku Stadionu Narodowego.
Trasa marszu i utrudnienia komunikacyjne
Organizatorzy wyznaczyli znaną już mieszkańcom Warszawy trasę przemarszu:
- Start z ronda Dmowskiego
- Aleje Jerozolimskie w kierunku Pragi
- Most Poniatowskiego
- Wał Miedzeszyński
- Wybrzeże Szczecińskie
- Ulica Siwca
- Meta na błoniach Stadionu Narodowego
W związku z przemarszczem służby miejskie wprowadzily znaczące ograniczenia w ruchu drogowym. Zamknięte zostały kluczowe arterie komunikacyjne, w tym ulica Marszałkowska od Żurawiej do Świętokrzyskiej oraz Aleje Jerozolimskie od Emilii Plater do ronda Dmowskiego.
Wpływ na komunikację publiczną
Warszawa musiała dostosować system komunikacji publicznej do potrzeb wydarzenia. Wyłączony został ruch tramwajowy na ulicy Marszałkowskiej i w Alejach Jerozolimskich, a kilkadziesiąt linii autobusowych i tramwajowych zostało skierowanych na trasy objazdowe.
Udział prezydenta i atmosfera wydarzenia
W tegorocznym marszu uczestniczył prezydent Karol Nawrocki, który wcześniej wygłosił przemówienie na Placu Piłsudskiego podczas uroczystości wręczania nominacji generalskich i admiralskich. W swoim wystąpieniu prezydent podkreślił wagę jedności narodowej i suwerenności Polski.
Na rondzie Dmowskiego uczestnicy marszu odpalili race i świece dymne, mimo że wojewoda mazowiecki wprowadził zakaz noszenia i używania wyrobów pirotechnicznych. W powietrzu unosił się charakterystyczny dym, a nad głowami manifestantów powiewały biało-czerwone flagi.
Bezpieczeństwo i organizacja
Służby porządkowe i policja zapewniły odpowiednie zabezpieczenie wydarzenia. W pobliżu trasy przemarszu skoncentrowano liczne siły policyjne, a bariery ustawiono już kilkaset metrów przed planowaną trasą marszu.
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, przebywający w stołecznym centrum bezpieczeństwa, wyrażał nadzieję na spokojny przebieg manifestacji.
"Na razie w Warszawie jest spokojnie. Liczę, że na Marszu Niepodległości też tak będzie"- komentował włodarz stolicy.
Rondo Dmowskiego po raz kolejny potwierdziło swoją rolę jako symboliczne miejsce rozpoczynania narodowych celebracji, łącząc historyczną tradycję z współczesnym wyrażaniem patriotycznych uczuć przez mieszkańców Polski.






