Agnieszka WiśniewskaQuentin Willson, jeden z najbardziej rozpoznawalnych prezenterów programu motoryzacyjnego Top Gear, zmarł w sobotę w wieku 68 lat po krótkiej walce z rakiem płuc. Śmierć legendy brytyjskiej telewizji wywołała falę wzruszających hołdów ze strony jego dawnych kolegów z branży motoryzacyjnej.
Jeremy Clarkson i James May, którzy współpracowali z Willsonem przy różnych projektach telewizyjnych, przewodzili w składaniu kondolencji. "Mieliśmy razem wiele śmiechu przez te lata. To był naprawdę zabawny człowiek" - napisał Clarkson na platformie X, wyrażając swój żal z powodu utraty kolegi.
Dekada w Top Gear i wpływ na motoryzacyjną telewizję
Urodzony w Leicester Willson był współgospodarzem kultowego programu BBC między 1991 a 2001 rokiem, prezentując obok Clarksona i innych, zanim ten ostatni dokonał rewolucyjnej przebudowy formatu show. Później przeniósł się do Channel 5, gdzie prowadził program Fifth Gear.
James May, który dołączył do Top Gear po odejściu Willsona, wspominał go jako "wspaniałego faceta", dodając:
"Udzielił mi właściwych rad i wsparcia podczas moich najwcześniejszych prób w telewizji pod koniec lat 90. Nigdy tego nie zapomniałem."
Willson zasłynął jako ekspert od używanych samochodów w programie, znany ze swojego ironicznego stylu i bezlitosnych recenzji. W jednej z pamiętnych opinii z 1998 roku opisał Jaguary jako "domenę cwaniaków, oszustów i bukmacherów" z trzech poprzednich dekad.
Więcej niż tylko prezenter telewizyjny
Kariera Willsona wykraczała daleko poza studio telewizyjne. Przez 15 lat pisał cotygodniowe kolumny dla The Mirror i Sunday Mirror, a także przez dziewięć lat współpracował z magazynem Classic Cars. W 2004 roku został uhonorowany tytułem dziennikarza motoryzacyjnego roku na British Press Awards.
Tego samego roku Willson trafił na pierwsze strony gazet z zupełnie innego powodu - otrzymał najniższą w historii ocenę w programie Strictly Come Dancing, zdobywając zaledwie osiem punktów za cha-chę z profesjonalną tancerką Hazel Newberry. Rekord ten pozostaje niepokonany do dziś.
Pionier elektrycznej mobilności
W późniejszych latach Willson przekształcił się w aktywnego działacza i rzecznika pojazdów elektrycznych. Był jednym z pierwszych, którzy w latach 90. promowali elektryczny samochód GM EV1, wyprzedzając swoją epokę o dekady.
Rodzina zmarłego podkreśliła w oświadczeniu:
"Długo przed tym, zanim stało się to modne, promował GM EV1 i obietnicę samochodów elektrycznych, udowadniając, że zawsze był o krok przed innymi."
Willson prowadził kampanie FairFuel wzywającą do obniżenia podatków paliwowych oraz FairCharge mającą na celu uczynienie pojazdów elektrycznych dostępnymi dla wszystkich.
Wspomnienia kolegów z branży
Vicki Butler-Henderson, która współpracowała z Willsonem zarówno w Top Gear, jak i Fifth Gear, opisała go jako "prawdziwego obrońcę konsumentów", który "edukowat ludzi w sprawach motoryzacyjnych, oszczędzając im setki, jeśli nie tysiące funtów".
Edmund King, prezes AA, wyraził swoje załamanie z powodu śmierci Willsona, nazywając go "genialnym prezenterem telewizyjnym" i "niesamowitym działaczem".
Willson pozostawił po sobie żonę Michaelę, troje dzieci i troje prawnuków. Rodzina opisała go jako "prawdziwy skarb narodowy" i "prawdziwego obrońcę konsumentów", dodając: "Pustka, którą pozostawił, nigdy nie może zostać wypełniona. Jego wiedza nie była tylko wyuczona, ale przeżyta - biblioteka doświadczeń teraz poza naszym zasięgiem."
