Najnowszy serial HBO "It: Welcome to Derry" okazuje się być prawdziwym hitem sezonu, przyciągając nawet tych widzów, którzy zazwyczaj unikają produkcji z gatunku horror. Prequel kultowych filmów o Pennywise'ie przenosi widzów do urokliwego miasteczka Derry w 1962 roku, oferując świeże spojrzenie na uniwersum Stephena Kinga.
Wciągająca fabuła od pierwszego odcinka
Serial rozpoczyna się dramatyczną sceną z udziałem Matty'ego Clementsa, młodego mężczyzny próbującego uciec przed czymś złowieszczym. Jego decyzja o przyjęciu pomocy od pozornie normalnej rodziny prowadzi do krwawego zwrotu akcji, który natychmiast sygnalizuje widzom, że w tym serialu nikt nie jest bezpieczny.
Cztery miesiące po zniknięciu Matty'ego, jego przyjaciele - Teddy, Lily i Phil - próbują rozwikłać zagadkę jego porwania. Do grupy dołącza również Ronnie, córka właściciela lokalnego kina, gdzie Matty był widziany po raz ostatni. Jej ojciec został niesłusznie oskarżony o porwanie, a ona chce oczyścić jego imię.
Wczesna premiera z okazji Halloween
HBO postanowiło sprawić fanom niespodziankę na Halloween. Drugi odcinek serialu zostanie udostępniony wcześniej na platformie HBO Max - w piątek 31 października o północy czasu pacyficznego. To wyjątkowa okazja związana ze świętem Halloween, podczas gdy regularna emisja na antenie HBO odbędzie się zgodnie z planem w niedzielę 2 listopada.
Pozostałe odcinki ośmioodcinkowego sezonu będą nadal emitowane w niedziele na HBO i HBO Max, aż do finału sezonu zaplanowanego na 14 grudnia.
Obsada i twórcy serialu
Za kamerą serialu stoi Andy Muschietti, reżyser filmów "It", który wraz z siostrą Barbarą Muschietti i Jasonem Fuchsem adaptował produkcję na potrzeby telewizji. W obsadzie znaleźli się:
- Jovan Adepo jako Major Hanlon
- Taylour Paige
- Chris Chalk
- James Remar
- Bill Skarsgård powracający jako Pennywise
- Młodzi aktorzy: Blake Cameron James, Matilda Lawler, Clara Stack
Reakcje widzów przekraczają oczekiwania
Serial zdobywa uznanie nawet wśród osób, które zazwyczaj unikają horrorów. Widzowie podkreślają, że produkcja ma w sobie "energię, w której wszystko może się wydarzyć", co trzyma ich w napięciu mimo strachu przed typowymi elementami gatunku.
Szczególne uznanie budzi sposób, w jaki serial podchodzi do postaci - bezlitośnie i brutalnie, podobnie jak w oryginalnej powieści Kinga. Już w pierwszym odcinku widzowie przekonują się, że żaden bohater nie ma gwarancji przetrwania.
Więcej niż tylko horror
Serial porusza również poważne tematy społeczne. Postać Majora Hanlona, który kieruje dywizją sił powietrznych testującą nowe bombowce B-52, musi zmierzyć się nie tylko z nadprzyrodzonymi zagrożeniami, ale także z codziennym rasizmem i uprzedzeniami charakterystycznymi dla lat 60.
"It: Welcome to Derry" okazuje się być produkcją, która zadowoli zarówno fanów uniwersum Stephena Kinga, jak i widzów oczekujących nowego sezonu "Stranger Things". Dla tych, którzy wahają się przed obejrzeniem ze względu na elementy horror, twórcy radzą oglądanie w dziennym świetle i pamiętanie, że nie ma wstydu w chowaniu się pod kocyk podczas najbardziej przerażających scen.





