Teatr Telewizji zaprezentował nową interpretację klasycznego dzieła Moliera "Tartuffe" w reżyserii Tadeusza Kabicza. Spektakl z Bartoszem Bielenią w roli tytułowej przenosi XVII-wieczną opowieść o hipokryzji i manipulacji w realia współczesne, udowadniając, że problemy poruszane przez francuskiego dramatopisarza pozostają aktualne po dziś dzień.
Gwiazdorska obsada w nowej odsłonie klasyki
W głównych rolach wystąpili uznani polscy aktorzy. Obok Bartosza Bielenii wcielającego się w manipulacyjnego Tartuffe'a, widzowie zobaczą Piotra Adamczyka jako naiwnego Orgona oraz Magdalenę Cielecką w roli Elmiry. Kompletują obsadę Grażyna Szapołowska, Eliza Rycembel, Oskar Jarzombek i Dominika Kluźniak.
Akcja rozgrywa się we współczesnych wnętrzach zaprojektowanych przez Ewę Gdowiok. Bohaterowie korzystają z telefonów komórkowych i ubrani są w nowoczesne kostiumy autorstwa Wandy Kowalskiej, co podkreśla uniwersalność przesłania utworu.
Od Wersalu do polskich teatrów
Historia "Tartuffe'a" sięga 1664 roku, kiedy to francuska prapremiera w Wersalu wywołała skandal wśród przedstawicieli hierarchii kościelnej. Utwór był postrzegany jako drwina z fałszywej pobożności i hipokryzji religijnej.
W Polsce sztuka po raz pierwszy została wystawiona w 1777 roku w Warszawie pod tytułem "Świętoszek zmyślony". Od tamtej pory regularnie gości na afiszach polskich teatrów. W Teatrze Telewizji realizowali ją wcześniej między innymi:
- Zygmunt Huebner (1970)
- Andrzej Seweryn (2002)
Współczesna interpretacja ponadczasowych problemów
Reżyser Tadeusz Kabicz przeniósł ciężar molierowskiego dramatu z tradycyjnie rozumianej hipokryzji religijnej na kwestie władzy i zależności finansowych. Jak sam podkreśla:
"Tartuffe" to wspaniały portret rodziny, która mając wszystko, nie ma w zasadzie nic. A przynajmniej nic, co byłoby naprawdę ważne.
Spektakl koncentruje się na problemach współczesnej rodziny znajdującej się w głębokim kryzysie - emocjonalnym, komunikacyjnym i egzystencjalnym. Pokazuje, jak wartości materialne często zastępują prawdziwe więzi międzyludzkie.
Tłumaczenie dodające życia klasyce
Wykorzystane w spektaklu tłumaczenie Jerzego Radziwiłowicza zachowuje oryginalną długość utworu - 1962 wersy - eliminując jednocześnie archaizmy utrudniające aktorom pracę nad tekstem. Z tego przekładu korzystali wcześniej między innymi:
- Jacques Lassalle w Teatrze Narodowym (2006)
- Mikołaj Grabowski w Starym Teatrze
Sukces wśród widzów
Poprzedni debiutancki spektakl telewizyjny Tadeusza Kabicza - "Pełna powaga. Komedia dla ludzi bez poczucia humoru" Oscara Wilde'a - obejrzało prawie 315 tysięcy widzów. "Tartuffe" może liczyć na jeszcze większe zainteresowanie, szczególnie że będzie dostępny na platformie VOD TVP.
Spektakl otwiera sezon 2025/2026 Teatru Telewizji, w którym zaplanowano łącznie 37 premier. Kolejną realizacją był "Księgi sprośności" Macieja Wojtyszki, który również znalazł się wśród trzech najchętniej oglądanych premier tego roku.
Podsumowanie
Nowa adaptacja "Tartuffe'a" dowodzi, że klasyczna literatura może być atrakcyjna dla współczesnej publiczności, jeśli zostanie odpowiednio zinterpretowana. Spójna realizacja Tadeusza Kabicza pokazuje, że schematy ludzkich zachowań pozostają niezmienne niezależnie od epoki, a problemy poruszane przez Moliera wciąż znajdują odzwierciedlenie w dzisiejszej rzeczywistości.





