Katarzyna Zillmann, jedna z najbardziej utytułowanych polskich wioślarek, przechodzi obecnie niezwykłą transformację sportową. Po poważnej kontuzji kolana, która wykluczyła ją z igrzysk olimpijskich w 2024 roku, olimpijka znalazła nową pasję na parkiecie programu "Taniec z Gwiazdami".
Od triumfów na wodzie do walki z kontuzją
Zillmann może pochwalić się imponującym dorobkiem sportowym. W 2018 roku zdobyła złoto mistrzostw świata i Europy w czwórce podwójnej, a trzy lata później - wraz z Martą Wieliczko, Agnieszką Kobus-Zawojską i Marią Sajdak - sięgnęła po srebro na igrzyskach olimpijskich w Tokio.
Jednak w zeszłym roku los pokrzyżował jej plany olimpijskie. Niespodziewana kontuzja kolana, która nigdy wcześniej jej nie dokuczała, szybko przerodziła się w poważny problem zdrowotny.
"Nie jadę na igrzyska, bo w zeszłym tygodniu doznałam kiepskiej kontuzji kolana. Nigdy wcześniej mnie ono nie bolało, ale jak już zaczęło, pojawiło się puchnięcie, co nie pozwalało mi zrobić ruchu wioślarskiego" - wyjaśniała wioślarka na TikToku.
Miesiące prób leczenia zachowawczego okazały się nieskuteczne. Ostatecznie Zillmann musiała przejść operację, co definitywnie przekreśliło jej szanse na udział w igrzyskach.
Nowe wyzwanie na parkiecie
Dziś, po okresie rekonwalescencji, Katarzyna Zillmann odnalazła się w zupełnie nowej roli. W najnowszej edycji "Tańca z Gwiazdami" tworzy pierwszą w historii programu żeńską parę taneczną wraz z Janją Lesar.
Ich debiut okazał się spektakularny. W pierwszym odcinku za paso doble otrzymały najwyższą notę - 36 punktów. Drugi występ był jeszcze lepszy - walc wiedeński do utworu Gary'ego Moore'a "Still Got the Blues" przyniósł im pierwsze dziesiątki w tej edycji show.
Oceny jury za drugi występ:
- Rafał Maserak - 10 punktów
- Ewa Kasprzyk - 10 punktów
- Tomasz Wygoda - 9 punktów
- Iwona Pavlović - 8 punktów
Łączna nota 37 punktów potwierdziła, że para radzi sobie znakomicie na parkiecie.
Intensywne treningi bez powikłań
Wielu fanów zastanawiało się, jak olimpijka poradzi sobie z wymagającymi treningami tanecznymi po niedawnej operacji kolana. Na szczęście, jak sama przyznała w wywiadzie dla serwisu Party.pl, obyło się bez kontuzji.
Największym zaskoczeniem dla Zillmann okazała się intensywność przygotowań - zajęcia trwają praktycznie cały dzień. Jednak jej sportowa dyscyplina i determinacja pomagają jej sprostać wyzwaniu.
"Ostra akcja, ale jest fajnie. Nie mam raczej jakichś momentów zwątpienia" - zdradziła zawodniczka.
Reakcje widzów i ekspertów
Występy Zillmann i Lesar wywołują zachwyt nie tylko wśród jury, ale także widzów. W mediach społecznościowych pojawiają się liczne pochwały:
"Kasia jest fantastyczna! Jestem niesamowicie zauroczona jej umiejętnościami tanecznymi i taką pozytywną aurą jaką emanuje!" - pisze jedna z fanek.
Tomasz Wygoda, jeden z jurorów, szczególnie docenił występy pary, podkreślając ich odwagę w łamaniu tanecznych schematów.
Filozofia powrotu
Katarzyna Zillmann pokazuje, że nawet poważne kontuzje mogą stać się początkiem nowej drogi. Jej motto "Czasami trzeba zrobić jeden krok w tył, aby później można było przejść dwa w przód" doskonale odzwierciedla jej obecną sytuację.
Zamiana wody na parkiet okazała się strzałem w dziesiątkę. Olimpijka udowadnia, że sportowa dyscyplina i determinacja sprawdzają się w każdej dziedzinie, a taniec może być równie wymagający co wioślarski trening.
Program "Taniec z Gwiazdami" można oglądać w każdą niedzielę o godz. 19:55 w Polsacie. Występy Katarzyny Zillmann i Janji Lesar bez wątpienia należą do największych atrakcji tej edycji show.





