John Travolta, ikona Hollywood o burzliwej karierze pełnej wzlotów i upadków, zaskoczył fanów swoim wyborem najważniejszej roli w życiu. Aktor, znany z kultowych kreacji w filmach takich jak "Grease" czy "Pulp Fiction", wskazał na zupełnie nieoczekiwaną produkcję jako szczyt swojej artystycznej drogi.
Nieoczekiwany wybór gwiazdy
Podczas Festiwalu Filmowego w Rzymie w 2019 roku, promując swój nadchodzący wówczas film "The Fanatic", Travolta dokonał zaskakującego wyznania. Mimo dekad w branży filmowej i niezliczonych ikonicznych ról, stwierdził, że dopiero niedawno osiągnął swój aktorski szczyt.
"Ta rola to numer jeden, moja ulubiona postać, jaką kiedykolwiek zagrałem jako aktor. Odzwierciedla moje ukryte pasje jako fana. Rozumiem bycie fanatykiem. To odbicie bycia całkowicie opętanym przez kogoś, kogo kochasz"
Travolta dodał, że film koncentruje się bardziej na obsesji niż na strachu przed fanem, czego sam nigdy nie doświadczył.
Kontrowersyjna produkcja
"The Fanatic" to thriller, w którym Travolta wciela się w postać Moose'a - ulicznego performera niezdrowo obsesyjnie zakochanego w kultowym aktorze Hunterze Dunbarze (Devon Sawa). Gdy spotkanie z idolem kończy się katastrofą, fanowska miłość Moose'a przeradza się w toksyczną obsesję.
Film spotkał się z mieszanym, przeważnie negatywnym odbiorem krytyków. Co więcej, Travolta otrzymał za tę rolę Złotą Malinę w kategorii "Najgorszy Aktor", co czyni jego deklarację jeszcze bardziej zaskakującą.
Reżyser z zaskakującym CV
Dodatkowym ciekawym aspektem produkcji jest osoba reżysera - Fred Durst, znany przede wszystkim jako frontman zespołu Limp Bizkit. Muzyk nie jest jednak całkowitym nowicjuszem w świecie filmu:
- W 2007 roku zadebiutował pełnometrażowym dramatem "The Education of Charlie Banks" z Jesse Eisenbergiem
- Rok później wyreżyserował komedię sportową "The Hotshots" z Ice Cube'em i młodą Keke Palmer
- "The Fanatic" oznaczał jego powrót do reżyserii po latach przerwy
Niestety, Durst również został nominowany do Złotej Maliny w kategorii "Najgorszy Reżyser", co pokazuje, jak film został odebrany przez branżę.
Kariera pełna kontrastów
Wybór Travolty wydaje się tym bardziej zaskakujący, gdy spojrzy się na jego imponującą filmografię. Aktor przeszedł przez różne okresy w karierze:
Złote lata 70.
Przełom przyniósł mu Tony Manero w "Saturday Night Fever" oraz niezapomniany Danny Zuko w "Grease", role które uczyniły go ikoną popkultury.
Comeback lat 90.
Po okresie artystycznego kryzysu, Travolta powrócił triumfalnie dzięki roli Vincenta Vegi w "Pulp Fiction" Quentina Tarantino, która przywróciła mu status gwiazdy pierwszej wielkości.
Późniejsze lata
Kolejne dekady przyniosły mieszane rezultaty, z wieloma kontrowersyjnymi wyborami ról, które często spotykały się z negatywnym odbiorem.
Prawda czy promocja?
Deklaracja Travolty budzi pytania o szczerość jego słów. Czy rzeczywiście uważa "The Fanatic" za szczyt swojej kariery, czy była to jedynie strategia promocyjna? W branży filmowej aktorzy często wygłaszają podobne deklaracje, promując swoje najnowsze projekty.
Niezależnie od motywów, wybór ten pokazuje, jak subiektywna może być ocena własnej twórczości. Dla Travolty rola w "The Fanatic" mogła stanowić osobiste wyzwanie artystyczne, niezależnie od zewnętrznego odbioru filmu.
Historia ta przypomina, że w świecie rozrywki sukcesy i porażki często idą w parze, a perspektywa artysty może znacznie różnić się od opinii publicznej i krytyków.





