Dwunasty sezon popularnego programu "Rolnik szuka żony" już od pierwszych odcinków dostarcza widzom niemałych emocji. W najnowszym wydaniu show TVP1 doszło do nieoczekiwanej sytuacji, która zaskoczyła zarówno uczestników, jak i prowadzącą Martę Manowską.
Szczere wyznanie kończy udział w programie
31-letni Dawid z Gąbina, który został wybrany przez rolniczkę Basię jako jeden z jej potencjalnych kandydatów, postanowił być szczery już na początku swojej przygody z programem. Podczas pierwszej rozmowy z 27-letnią uczestniczką mężczyzna przyznał, że jego serce jest już zajęte.
"W międzyczasie poznałem kogoś poza programem" - powiedział Dawid, zwracając się bezpośrednio do rolniczki.
To niespodziewane wyznanie oznaczało automatyczny koniec jego udziału w show. Basia, choć zaskoczona, zareagowała z klasą i zrozumieniem.
Dojrzała reakcja rolniczki
Odpowiedź Basi na rezygnację Dawida pokazała jej dojrzałe podejście do sytuacji. Rolniczka nie tylko przyjęła wiadomość ze spokojem, ale także okazała zrozumienie dla decyzji kandydata.
"Daj spokój. Jesteśmy tylko ludźmi. Życie toczy się dalej. Dzięki wielkie, że przyjechałeś" - powiedziała z uśmiechem, dodając z humorem: "To może być i minus, i plus. Chociaż w sumie plus, że jeden mniej do eliminacji."
Dawid z kolei przyznał, że obawiał się reakcji rolniczki na swoją decyzję. "Myślałem, że gorzej przyjmiesz tę wiadomość" - stwierdził, wyraźnie odczuwając ulgę po pozytywnym odebraniu jego słów.
Trudne doświadczenia innych uczestników
Tymczasem inny uczestnik tegorocznej edycji, 28-letni Krzysztof z Podlasia, w rozmowie z TVP opowiedział o swoich wcześniejszych doświadczeniach matrymonialnych. Rolnik wyznał, że wielokrotnie spotykał się z sytuacjami, w których kobiety rezygnowały ze znajomości po ujawnieniu jego zawodu.
- Krzysztof prowadzi własne gospodarstwo rolnicze na Podlasiu
- Szuka partnerki na poważnie, nie interesują go przelotne znajomości
- Doświadczył wielokrotnych odrzuceń po ujawnieniu swojego zawodu
- Zgłosił się do programu, aby uniknąć podobnych sytuacji w przyszłości
"Miałem dużo takich sytuacji – wszystko było piękne, ładne, dopóki nie powiedziałem tym dziewczynom, że jestem rolnikiem. Nie wiem, co one miały w głowie? Że jak rolnik, to już katastrofa?" - mówił szczerze 28-latek.
Nadzieje i obawy uczestników
Krzysztof przyznał także, że przygotowania do programu wpływają na jego stan psychiczny. Rolnik wyznał, że w wolnych chwilach nachodzą go różne myśli związane z programem i poszukiwaniem miłości.
"Ostatnio w ogóle jakiś inny jestem. Gdy jadę na cały dzień w pole, wszystko jest dobrze, bo mam zajętą głowę pracą. Ale ostatnio sporo padało, było więcej wolnego czasu i wtedy zaczynały nachodzić mnie różne myśli" - wyznał szczerze uczestnik.
Co dalej w programie?
Po niespodziewanej rezygnacji Dawida, Basia kontynuowała rozmowy z pozostałymi kandydatami. Atmosfera kolejnych spotkań była już znacznie bardziej pozytywna i pełna nadziei.
Widzowie będą mogli śledzić dalsze losy uczestników w kolejnych odcinkach programu. Premierowe wydania "Rolnik szuka żony" są emitowane w każdą niedzielę o godzinie 21:25 na antenie TVP1.
W tym sezonie o miłość walczy czterech rolników i jedna rolniczka, a prowadzącą programu pozostaje Marta Manowska. Już pierwszy odcinki pokazują, że i tym razem nie zabraknie emocji, zaskoczeń i autentycznych uczuć.





