Amazon Prime Video znalazło się w centrum burzy po tym, jak platforma streamingowa cyfrowo usunęła broń z kultowych plakatów filmów o Jamesie Bondzie, co wywołało falę krytyki ze strony fanów legendarnego agenta 007.
Cyfrowa cenzura ikonicznych obrazów
W ubiegłym tygodniu użytkownicy Prime Video UK zauważyli, że na plakatach promocyjnych filmów o Bondzie systematycznie usunięto wszystkie elementy broni palnej. Kultowy pistolet Walther PPK zniknął z rąk agentów na plakatach takich produkcji jak:
- "Dr. No" z Seanem Connerym
- "GoldenEye" z Piercem Brosnanem
- "A View to a Kill" z Rogerem Moore'em
- Inne tytuły z serii
W przypadku plakatu "A View to a Kill" ramiona Rogera Moore'a wyglądały na sztucznie wydłużone, aby wyciąć broń z kadru, co stworzyło nienaturalny efekt wizualny.
Reakcja fanów i mediów społecznościowych
Zmiany nie uszły uwadze internautów, którzy szybko zareagowali krytyką w mediach społecznościowych. Jeden z użytkowników napisał:
"Wyfotoszopowali wszystkie pistolety z miniaturek filmów o Jamesie Bondzie. Na wypadek, gdybyście jeszcze mieli nadzieję na Amazona zarządzającego franczyzą."
Brytyjski aktor Rufus Jones żartobliwie stwierdził, że po usunięciu broni pozy Bonda wyglądają jak obsceniczne gesty, co dodatkowo podkreśliło absurdalność sytuacji.
Ciche wycofanie kontrowersyjnych materiałów
Po rosnącej krytyce, szczególnie po obchodach Dnia Jamesa Bonda 5 października, Prime Video UK po cichu usunęło kontrowersyjne plakaty i zastąpiło je kadrami z filmów. Jednak nawet nowe obrazy zostały starannie dobrane tak, aby nie pokazywać Bonda z bronią.
Amazon odmówił komentarza w tej sprawie, co jeszcze bardziej podsyciło spekulacje fanów dotyczące przyszłości franczyzy.
Obawy o przyszłość serii
Kontrowersja ta szczególnie niepokoi fanów w kontekście faktu, że Amazon Studios przejął pełną kontrolę kreatywną nad franczyzą od rodziny Broccoli w lutym 2025 roku. Amazon pierwotnie nabył prawa dystrybucyjne do filmów o Bondzie w 2022 roku po zakupie MGM.
Denis Villeneuve został już potwierdzony jako reżyser kolejnego filmu o agencie 007, choć szczegóły projektu pozostają tajemnicą.
Głosy z branży
Robert Davi, który wcielił się w rolę złoczyńcy Franza Sancheza w filmie "Licence to Kill" z 1989 roku, wyraził nadzieję, że franczyza nie ulegnie "woke" trendom pod zarządzaniem Amazona.
Helen Mirren, znana ze swoich feministycznych poglądów, stanowczo stwierdziła:
"Jestem feministką, ale James Bond musi być mężczyzną. Nie można mieć kobiety w tej roli. To po prostu nie działa. James Bond musi być Jamesem Bondem, inaczej staje się czymś innym."
Reakcja czy przypadek?
Eksperci branżowi spekulują, czy usunięcie broni było świadomą decyzją marketingową, czy może wynikiem zbyt gorliwego działania działu zgodności platformy. Niezależnie od przyczyn, incydent ten rzuca cień na przyszłość jednej z najbardziej kultowych franczyz filmowych w historii.
Fani 007 będą z pewnością uważnie obserwować kolejne kroki Amazona w zarządzaniu legendarną serią o brytyjskim szpiegu, mając nadzieję, że kultowy charakter Jamesa Bonda zostanie zachowany.