XIX Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny im. Fryderyka Chopina zakończył się zwycięstwem Amerykanina Erica Lu, ale werdykt jury wywołał falę krytyki wśród ekspertów muzycznych. Jedyny Polak w finale, Piotr Alexewicz, zajął piąte miejsce, co dodatkowo podsyciło dyskusję o kierunku, w jakim zmierza najważniejszy konkurs pianistyczny na świecie.
Oskarżenia o nepotyzm i zamknięty system
Muzykolog Jan Popis nie ukrywa rozczarowania wynikami konkursu. "Zastanawiam się, czy nie przegrał konkurs. Ktoś nam psuje świetną imprezę" - stwierdził w podcaście "Awantura o Chopina". Jego zdaniem, konkurs chopinowski od trzech edycji nie spełnia swojej roli forum, gdzie ścierają się różne poglądy i estetyki.
Szczególne kontrowersje budzi fakt, że zwycięzca Eric Lu jest uczniem jednego z jurorów konkursu. Eksperci wskazują na powstawanie "zamkniętego kręgu", w którym główną rolę odgrywają pedagodzy i długoletni członkowie jury, których skład od lat pozostaje niezmieniony.
Krytyka zwycięzcy i systemu oceniania
Dziennikarka muzyczna Anna S. Dębowska zwraca uwagę na brak charyzmy u zwycięzcy konkursu:
"Na konkursie był całkowicie pozbawiony charyzmy. Lu sprawiał wrażenie muzyka już wypalonego i to bardzo wcześnie wypalonego. A przecież było tam kilka osób, które wyróżniały się znakomitą pianistyką i magnetyczną osobowością."
Pianista Paweł Kowalski uważa, że jury zmarnowało szansę na promocję marki "konkurs chopinowski". "To jest najważniejsza marka polskiej kultury na świecie. Nie wykorzystano szansy promocji młodych, wrażliwych, utalentowanych pianistów i pianistek" - podkreśla.
Problem pokoleniowy w ocenie młodych talentów
Kowalski zwraca również uwagę na dysproporcję wiekową między uczestnikami a członkami jury:
- Uczestnicy konkursu to głównie niespełna 20-letni pianiści
- Jurorzy zbliżają się do osiemdziesiątki
- Taka różnica pokoleń może wpływać na sposób oceny wykonań
Prestiż konkursu cierpi na tym, że rezultaty są dla większości ekspertów kompletnie niezrozumiałe - zauważa Kowalski.
Historyczne precedensy kryzysów
Jan Popis przypomina, że to nie pierwszy kryzys w historii konkursu chopinowskiego. Pod koniec lat 90. konkurs niemal upadł - nie przyznawano pierwszej nagrody, a najlepsi pianiści przestali przyjeżdżać do Warszawy.
"Kryzysy konkursu chopinowskiego wynikały z pewnej ortodoksji, która polegała na przejawianiu nienawiści do tego, co nie moje" - wyjaśnia muzykolog, który sam pracował przy obsłudze konkursu w 2000 roku.
Alternatywny głos słuchaczy
Interesującym kontrapunktem dla oficjalnych wyników jest plebiscyt Programu 2 Polskiego Radia "Uchem słuchaczy". W głosowaniu publiczności zwyciężył Piotr Pawlak, polski pianista, który nie otrzymał nagrody w oficjalnym konkursie, ale podbił serca słuchaczy swoją bezpretensjalnością i pogodnym usposobieniem.
Wyniki plebiscytu słuchaczy:
- Piotr Pawlak (Polska)
- Tianyao Lyu (Chiny)
- Shiori Kuwahara (Japonia)
- David Khrikuli
- Piotr Alexewicz (Polska)
Eric Lu, oficjalny zwycięzca konkursu, zajął dopiero 11. miejsce w głosowaniu publiczności, co dodatkowo podkreśla rozbieżność między oceną jury a odbiorem szerszej publiczności.
Wezwanie do reform
Eksperci są zgodni co do potrzeby zmian w funkcjonowaniu konkursu chopinowskiego. Wskazują na konieczność:
- Odmłodzenia składu jury
- Większej otwartości na różne style interpretacji
- Eliminacji konfliktów interesów
- Powrotu do promowania oryginalnych talentów
Jak podkreśla Jan Popis: "Konkurs chopinowski to znak naszej kultury, absolutnie pozytywny znak. I jeśli nie będziemy utrzymywać jego poziomu, to będą nam się wymykały pewne sprawy."
Dyskusja wokół tegorocznej edycji konkursu pokazuje, że środowisko muzyczne domaga się głębokich reform w sposobie organizacji i oceniania tego prestiżowego wydarzenia. Czy organizatorzy wysłuchają głosów krytyki i wprowadzą zmiany przed kolejną edycją? Czas pokaże, czy konkurs chopinowski zachowa swoją pozycję jako najważniejsze wydarzenie w świecie pianistyki klasycznej.






