Prezydent Karol Nawrocki złożył w sierpniu 2025 roku projekt ustawy wprowadzającej zerowy podatek dochodowy dla rodzin z co najmniej dwójką dzieci. Propozycja, która ma na celu wsparcie polskich rodzin w obliczu kryzysu demograficznego, wywołuje intensywną debatę wśród ekspertów i polityków.
Założenia projektu prezydenckiego
Inicjatywa ustawodawcza przewiduje całkowite zwolnienie z podatku PIT dla rodziców wychowujących przynajmniej dwoje dzieci. Ulga obejmowałaby osoby z dochodami do 140 tysięcy złotych rocznie na każdego z małżonków, co oznacza limit 280 tysięcy złotych dla całej rodziny.
Z preferencji mogliby skorzystać rodzice dzieci do 18. roku życia, a w przypadku potomstwa kontynuującego naukę i nieosiągającego własnych dochodów - do 25. roku życia. Warunkiem jest sprawowanie władzy rodzicielskiej, pełnienie funkcji opiekuna prawnego lub rodziny zastępczej.
Kto najwięcej zyskałby na zerowym PIT
Analitycy firmy doradczej Grant Thornton przeprowadzili szczegółowe wyliczenia korzyści płynących z prezydenckiej propozycji. Jak wyjaśnia Małgorzata Samborska, doradca podatkowy i partner w Grant Thornton:
Zwolnienie z PIT dochodów do 140 tys. zł rocznie dla rodziców wychowujących co najmniej dwoje dzieci oznaczałoby istotne korzyści podatkowe dla najlepiej zarabiających — nawet do 35,2 tys. zł rocznie na osobę. Przy dwójce dobrze zarabiających rodziców oznaczałoby to nawet 5,8 tys. zł oszczędności miesięcznie.
Według wyliczeń Kancelarii Prezydenta, przeciętna rodzina mogłaby zyskać około 1000 złotych miesięcznie. Jednak eksperci zwracają uwagę na istotną wadę projektu - im niższe zarobki, tym mniejsze korzyści.
Kontrowersyjne różnice w korzyściach
Największą krytykę wzbudza fakt, że osoby z najniższymi dochodami nie skorzystałyby w ogóle z nowego rozwiązania. Rodziny zarabiające poniżej 30 tysięcy złotych rocznie, które nie przekraczają kwoty wolnej od podatku, nie odczułyby żadnych korzyści finansowych.
Ta dysproporcja stała się głównym argumentem krytyków projektu, szczególnie ze strony obecnego rządu. Minister finansów podkreśla, że rozwiązanie faworyzowałoby klasę średnią i wyżej zarabiających, pomijając rodziny o najskromniejszych budżetach.
Podzielone opinie Polaków
Społeczne poparcie dla projektu jest niemal równo podzielone. Badanie IBRiS przeprowadzone dla "Rzeczpospolitej" w sierpniu 2025 roku pokazuje, że:
- 47,5% ankietowanych popiera zerowy PIT dla rodzin
- 47,9% wyraża sprzeciw wobec propozycji
- 4,6% nie ma zdania w tej sprawie
Wyzwania legislacyjne i budżetowe
Aby projekt wszedł w życie, musi przejść pełny proces legislacyjny - uzyskać poparcie większości w Sejmie i Senacie, a następnie trafić na biurko prezydenta do podpisu. W obecnej sytuacji politycznej może to okazać się trudne.
Koszty dla budżetu państwa szacowane są na 13-14 miliardów złotych rocznie. Krytycy zwracają uwagę na ryzyko pogłębienia deficytu budżetowego, podczas gdy zwolennicy argumentują, że środki można znaleźć poprzez uszczelnienie systemu podatkowego.
Perspektywy wdrożenia
Jeśli ustawa zostanie przyjęta, rodziny mogłyby po raz pierwszy skorzystać z zerowego PIT w rozliczeniu za 2026 rok, składając zeznania w 2027 roku. Prezydent Nawrocki zapewnia, że finansowanie programu będzie możliwe dzięki zwiększeniu wpływów z VAT i CIT.
Projekt ma również wymiar demograficzny - jego celem jest zachęcenie Polaków do zakładania większych rodzin w obliczu starzejącego się społeczeństwa. Czy jednak propozycja prezydenta rzeczywiście przyczyni się do wzrostu liczby urodzeń, pokażą dopiero ewentualne efekty jej wdrożenia.
Debata nad zerowym PIT dla rodzin z dwójką dzieci pokazuje fundamentalne różnice w podejściu do polityki społecznej i podatkowej w Polsce. Ostateczne rozstrzygnięcie będzie zależeć od wyniku głosowania w parlamencie.