We wtorek rynek metali szlachetnych przeżył prawdziwe trzęsienie ziemi. Cena złota spadła o ponad 6 procent w ciągu jednego dnia, co oznacza największą dzienną przecenę od kwietnia 2013 roku. Po osiągnięciu historycznego rekordu na poziomie 4380 dolarów za uncję w poniedziałek, kurs kruszcu gwałtownie spadł do okolic 4040 dolarów.
Koniec szalonej jazdy bez trzymanki
Ostatnie tygodnie na rynku złota przypominały prawdziwą gorączkę złota. W ciągu zaledwie dwóch miesięcy cena kruszcu wzrosła o 25 procent, a w sześć tygodni podrożała aż o tysiąc dolarów za uncję. Dla porównania, na początku 2024 roku złoto kosztowało około 2000 dolarów za uncję.
Sam fakt, że w sześć tygodni wzrosło o tysiąc dolarów, pokazuje, że ceny były zbyt wygórowane. Znaleźliśmy się w stratosferze
– komentuje Nicky Shiels, analityczka w MKS Pamp, cytowana przez "Financial Times".
Nie tylko złoto pod presją
Wtorkowa przecena objęła cały sektor metali szlachetnych:
- Srebro potaniało o 7,4 procent
- Platyna spadła o ponad 7 procent
- Pallad stracił ponad 6 procent
Według ekspertów, była to długo oczekiwana korekta po gwałtownych wzrostach ostatnich miesięcy.
Przyczyny gwałtownego spadku
Analitycy wskazują na kilka kluczowych czynników, które przyczyniły się do wtorkowej wyprzedaży:
Przegrzany rynek
Pozycje na złocie stały się ekstremalnie wykupione, co naturalnie prowadziło do korekty. Inwestorzy z krótkim horyzontem czasowym zaczęli realizować zyski po spektakularnych wzrostach.
Umocnienie dolara
Amerykańska waluta odbiła do poziomu 3,65 złotego, co wpłynęło negatywnie na atrakcyjność złota denominowanego w dolarach.
Oznaki ocieplenia relacji USA-Chiny
Sygnały poprawy w stosunkach handlowych między największymi gospodarkami świata zmniejszyły popyt na bezpieczne przystanie inwestycyjne.
Co napędzało tegoroczną hossę?
Rekordowe wzrosty cen złota w 2024 roku miały solidne fundamenty:
- Zakupy banków centralnych – instytucje zwiększały rezerwy złota, dywersyfikując się od dolara
- Napływ kapitału z funduszy ETF – we wrześniu fundusze oparte na złocie przyciągnęły rekordowe 26 miliardów dolarów
- Popyt detaliczny – na całym świecie ludzie oblegali sklepy jubilerskie
- Obawy geopolityczne – niepewność związana z wojną handlową i rosnącym zadłużeniem rządów
Czy to koniec hossy?
Pomimo wtorkowej przeceny, złoto w ujęciu rocznym nadal zyskuje ponad 56 procent, co byłaby najwyższa stopa zwrotu od 46 lat. Eksperci podkreślają, że fundamentalne przyczyny wzrostu cen kruszcu nie uległy zmianie.
Suki Cooper, analityczka Standard Chartered, ocenia sytuację z optymizmem:
Mamy do czynienia z techniczną korektą. W dłuższej perspektywie wciąż widzimy większe ryzyko wzrostu cen złota
Perspektywy na przyszłość
Długoterminowe czynniki wspierające złoto pozostają aktualne:
- Rosnące zadłużenie krajów rozwiniętych
- Malejące zaufanie do walut fiducjarnych
- Polityka sankcji ekonomicznych USA
- Obawy o niezależność banków centralnych
Wtorkowa korekta może być oznaką zdrowego funkcjonowania rynku po okresie nadmiernych wzrostów. Słabe ręce realizują zyski, podczas gdy inwestorzy długoterminowi mogą postrzegać spadki jako okazję do zakupów.
Najbliższe dni pokażą, czy mamy do czynienia z krótkotrwałą korektą, czy początkiem głębszego trendu spadkowego na rynku metali szlachetnych.