W świecie biznesu niewiele postaci budzi tyle fascynacji co Dieter Schwarz - 86-letni twórca sieci Lidl i Kaufland, który pomimo swojego ogromnego bogactwa pozostaje jednym z najbardziej tajemniczych miliarderów Europy. Mieszkańcy jego rodzinnego miasta Heilbronn nazywają go "królem" lub "fantomem", a jego imperium handlowe generuje przychody przewyższające PKB wielu europejskich krajów.
Imperium warte więcej niż PKB niektórych krajów
Grupa Schwarz, której właścicielem jest Dieter Schwarz, osiągnęła w ubiegłym roku obroty na poziomie 175,4 miliarda euro - kwotę przewyższającą PKB takich krajów jak Słowacja, Bułgaria czy Chorwacja. To czyni ją największą grupą handlową w Europie, a samego Schwarza - najbogatszym Niemcem i jednym z najbogatszych ludzi w Europie Środkowej.
Portfolio biznesowe obejmuje:
- Sieć sklepów Lidl - odpowiadającą za trzy czwarte globalnych przychodów
- Sieć Kaufland - działającą również w Polsce
- Firmę PreZero zajmującą się przetwarzaniem odpadów
- Spółkę cyfrową Schwarz Digits
Człowiek bez twarzy
Mimo swojej pozycji, Dieter Schwarz pozostaje postacią niezwykle skrytą. Nie istnieją jego oficjalne zdjęcia - jedyne dostępne wykonali przed laty paparazzi. Lokalny dziennikarz opisuje go jako mężczyznę średniego wzrostu, w okularach w drucianych oprawkach, z kosmykiem siwych włosów opadającym na czoło.
Ta tajemniczość przysporzyła mu przydomków "Phantom" (fantom) czy "upiór". W rodzinnym Heilbronn, liczącym prawie 120 tysięcy mieszkańców, jego obecność odczuwalna jest wszędzie, choć on sam rzadko pokazuje się publicznie.
Filantrop czy strateg podatkowy?
Schwarz zainwestował swoje miliardy w Fundację Dietera Schwarza, która koncentruje działalność głównie na jego rodzinnym mieście. Wśród najważniejszych inwestycji znajdziemy:
| Projekt | Kwota wsparcia | Opis |
|---|---|---|
| Centrum nauki Experimenta | 15 mln euro | Największe w Niemczech interaktywne centrum nauki i techniki |
| Park technologiczny | 50 mln euro | Zagłębie rozwoju sztucznej inteligencji |
| Kampus uniwersytecki | Kwota nieujawniona | Filia Uniwersytetu Technicznego z Monachium |
Jak jednak zauważają krytycy, w tym niemiecki tygodnik "Der Spiegel", taka struktura właścicielska może służyć jako "świetny sposób na oszczędności podatkowe", działający pod warunkiem przeznaczania zysków na cele charytatywne.
Wpływ na lokalną społeczność
W Heilbronn wpływ Schwarza jest wszechobecny. Miasto, które kiedyś żyło z produkcji wina, dziś dzięki jego imperium osiągało czasami najwyższy w Niemczech średni dochód na osobę. Lokalne media rzadko publikują krytyczne materiały o Grupie Schwarz, a o samym Dieterze Schwarzu - niemal nigdy.
Mimo swojej skromności, Schwarz konsekwentnie odmawia zgody na nazywanie jego imieniem ulic czy placów, choć nie sprzeciwił się nazwaniu szkoły imieniem swojego ojca.
W czasach, gdy niemiecki sektor motoryzacyjny - tradycyjny filar gospodarki regionu - przeżywa kryzys, Grupa Schwarz jawi się jako ostoja stabilności i wzrostu, z przychodami rosnącymi o 4,9 procent rok do roku.
Przyszłość imperium
Dieter Schwarz, mimo swoich 86 lat, wciąż aktywnie zarządza swoim imperium, zapisując kontakty w papierowym kalendarzu. Jego grupa handlowa nie tylko utrzymuje pozycję lidera w Europie, ale także inwestuje w przyszłość poprzez rozwój technologii cyfrowych i sztucznej inteligencji.
Historia tego "fantomu z Heilbronn" pokazuje, jak można zbudować globalne imperium, pozostając w cieniu - paradoks współczesnego biznesu, gdzie największe sukcesy niekoniecznie idą w parze z rozgłosem medialnym.






