W nocy z soboty na niedzielę po raz kolejny przestawimy zegarki z czasu letniego na zimowy. Wskazówki cofniemy z godziny 3:00 na 2:00, zyskując dodatkową godzinę snu. To jednak może być jedna z ostatnich takich zmian - coraz głośniej mówi się o definitywnym zniesieniu tej praktyki.
PSL prowadzi kampanię przeciwko zmianie czasu
Polskie Stronnictwo Ludowe zintensyfikowało działania na rzecz likwidacji sezonowego przestawiania zegarków. Przedstawiciele partii, w tym poseł Krzysztof Paszyk, podkreślają negatywny wpływ tej praktyki na zdrowie i codzienne funkcjonowanie społeczeństwa.
"Dzisiaj w nocy kolejny raz, niestety nas to czeka. Odbija się to na naszym codziennym funkcjonowaniu, na naszym zdrowiu"
Według ludowców, ich inicjatywa cieszy się szerokim poparciem zarówno w Polsce, jak i w całej Europie. Wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz stanowczo stwierdził, że zmiana czasu nie przynosi niczego pozytywnego, tylko szkodzi.
Opór brukselskich urzędników hamuje reformy
Główną przeszkodą w realizacji planów zniesienia zmiany czasu są, według PSL, urzędnicy w Brukseli. Poseł Paszyk wyjaśnia:
"Musimy ten front budować zarówno w kraju, jak i w Unii Europejskiej, bo wydaje mi się, że tu napotykamy na opór urzędników w głównej mierze brukselskich, którym ta sprawa jakieś nastręcza problemy"
Działania na poziomie unijnym dotyczące zniesienia zmiany czasu utknęły w martwym punkcie, mimo wcześniejszego poparcia propozycji Komisji Europejskiej przez Parlament Europejski.
Naukowe dowody szkodliwości zmiany czasu
Badacze ze Stanford Medicine przeprowadzili kompleksową analizę wpływu przestawiania zegarków na zdrowie człowieka. Wyniki są jednoznaczne - rezygnacja z tej praktyki przyniosłaby znaczące korzyści zdrowotne.
Naukowcy opracowali trzy modele matematyczne uwzględniające:
- Ekspozycję na światło słoneczne
- Wpływ na rytm dobowy organizmu
- Dane epidemiologiczne z różnych krajów
Według ich wyliczeń, całoroczne utrzymanie czasu zimowego mogłoby zapobiec około 300 tysięcom przypadków udarów mózgu rocznie i zmniejszyć liczbę osób z otyłością o 2,6 miliona w samych Stanach Zjednoczonych.
Historyczna perspektywa - sen naszych przodków
Profesor A. Roger Ekirch z Virginia Tech odkrył fascynujący fakt - nasi przodkowie praktykowali zupełnie inny wzorzec snu. Przed rewolucją przemysłową normą był sen dwufazowy.
Ludzie kładli się spać niedługo po zmroku, spali kilka godzin do około północy, następnie robili przerwę na modlitwę, rozmowy czy inne czynności, po czym ponownie udawali się na spoczynek do świtu.
Ten naturalny rytm został zakłócony dopiero wraz z rozwojem sztucznego oświetlenia i industrializacji. Jak podkreśla Ekirch, zmiana czasu wcale nie jest największym gwałtem dokonanym na śnie człowieka w dobie rewolucji przemysłowej.
Praktyczne konsekwencje przestawiania zegarków
Zmiana czasu wpływa także na funkcjonowanie transportu publicznego. PKP Polskie Linie Kolejowe informują, że pociągi kursujące około godziny 3:00 zatrzymują się na około 60 minut na najbliższej stacji, aby zsynchronizować się z nowym czasem.
W momencie tegorocznej zmiany czasu na sieci kolejowej będzie kursować 22 pociągi przewożące pasażerów, z których 13 to składy PKP Intercity.
Społeczne poparcie dla zmian
Badania opinii publicznej konsekwentnie pokazują, że Polacy są przeciwni przestawianiu zegarków. Poseł Paszyk podkreśla, że to jeden z niewielu tematów, które łączą różne środowiska polityczne.
Projekt ustawy likwidującej zmianę czasu przeszedł już wstępne analizy prawne, a Komisja Ustawodawcza uznała go za dopuszczalny do dalszych prac parlamentarnych.
Czas pokaże, czy tym razem uda się przełamać opór na poziomie europejskim i definitywnie zakończyć tę praktykę, która według naukowców więcej szkodzi niż pomaga.





