Profesor Zbigniew Religa, choć często mylnie nazywany Grzegorzem, to postać, która na zawsze zmieniła oblicze polskiej medycyny. 5 listopada 1985 roku jego zespół przeprowadził pierwszy udany przeszczep serca w Polsce, otwierając tym samym nowy rozdział w historii krajowej kardiochirurgii.
Przełomowy dzień w Zabrzu
Jak wspomina profesor Andrzej Bochenek, członek tamtego historycznego zespołu, 5 listopada 1985 roku rozpoczął się jak zwykły dzień pracy. Pogoda była fatalna, siąpił deszcz, ale profesor Religa oznajmił: "będzie przeszczep". Nikt z zespołu nie wiedział wtedy, że uczestniczy w wydarzeniu, które przejdzie do historii polskiej medycyny.
"Wchodzę do pracy, zwykły dzień, pogoda fatalna, chmury, siąpi deszcz. Religa mówi: będzie przeszczep. Już wiedziałem, że nie wrócę do domu przynajmniej przez dwa dni" - wspomina prof. Bochenek.
Technicznie prosty, emocjonalnie przełomowy
Paradoksalnie, jak tłumaczy profesor Bochenek, przeszczep serca to technicznie prosty zabieg - trudniejsza jest transplantacja wątroby czy trzustki. Jednak serce od zawsze budziło najwięcej emocji, będąc symbolem życia i uczuć.
Jeszcze sto lat wcześniej chirurdzy wierzyli, że kto dotknie serca, zostanie wykluczony z cechu lekarskiego. Nagła możliwość przeszczepienia tego organu była prawdziwą rewolucją medyczną.
Charyzmatyczny lider zespołu
Profesor Religa był, jak określa go Bochenek, "prawdziwym taranem". Jego dewizą było: "nie możemy przegrać". Ta determinacja okazała się kluczowa, szczególnie gdy pierwsi pacjenci ginęli, a dawców brakowało.
- Miał wizję rozwoju polskiej kardiochirurgii
- Nie bał się porażki i szedł dalej mimo niepowodzeń
- Rozumiał wagę opinii publicznej i współpracy z mediami
- Osobiście transportował dawców, dbając o każdy szczegół
Nowe życie dzięki przeszczepom
Dziś, 40 lat po pierwszym zabiegu, przeszczepy serca ratują życie setek pacjentów. Historia Kasandry Chabros-Chałupki, która przeszła transplantację jako 18-latka, pokazuje, jak wielki wpływ miała pionierska praca profesora Religi.
Kasandra, która obecnie ma 28 lat i dwoje dzieci, podkreśla znaczenie dokonań polskiego kardiochirurga:
"Nie tylko mi, tylko pewnie wielu innym osobom poprzez swoją determinację. On wierzył, że na pewno wszystko się uda, na pewno to zrobi i zrobił. Otworzył drzwi w medycynie, które na tamte czasy były zamknięte i zrobił coś niemożliwego."
Droga przez trudności
W realiach PRL-u przeprowadzenie przeszczepu serca było możliwe dzięki charyzmie Religi, pasji jego zespołu i dozie improwizacji. Brakowało odpowiednich leków, sprzętu, a nawet dostępu do czasopism medycznych. Każdy wyjazd zagraniczny był na wagę złota.
Dziedzictwo profesora
Profesor Religa nie tylko przeprowadzał przeszczepy, ale również rozwijał technologie wspomagania serca. Kiedy brakowało dawców i musiał rezygnować z zabiegów, cierpiał i szukał alternatywnych rozwiązań.
Początkowo były to ogromne urządzenia, które przykuwały pacjenta do łóżka. Dziś mamy przenośne pompy, które znacząco poprawiają jakość życia chorych oczekujących na transplantację.
Wpływ na współczesną medycynę
Dokonania profesora Zbigniewa Religi (nie Grzegorza, jak czasem błędnie podaje się w mediach) mają trwały wpływ na polską kardiochirurgię. Jego zespół nie tylko przeprowadził pierwszy udany przeszczep, ale także:
- Rozwinął program transplantacji serca w Polsce
- Zapoczątkował badania nad sztucznym wspomaganiem serca
- Stworzył podstawy nowoczesnej kardiochirurgii
- Wyszkolił pokolenia specjalistów
Historia profesora Religi to opowieść o determinacji, wizji i wierze w możliwość przezwyciężenia niemożliwego. Jego pionierska praca otworzyła drzwi do nowego życia dla tysięcy pacjentów, a jego dziedzictwo nadal inspiruje kolejne pokolenia polskich lekarzy.
Dziś przeszczepy serca to rutynowe procedury medyczne, ale 40 lat temu wymagały odwagi, determinacji i wiary w sukces. To właśnie te cechy charakteryzowały profesora Zbigniewa Religę - człowieka, który zmienił oblicze polskiej medycyny na zawsze.





