Huragan Melissa, jeden z najpotężniejszych cyklonów tropikalnych w historii pomiarów na Atlantyku, przeszedł przez Jamajkę osiągając najwyższą, piątą kategorię zagrożenia. Żywioł o porywach wiatru sięgających 300 kilometrów na godzinę spowodował katastrofalne zniszczenia na wyspie, a obecnie przemieszcza się w kierunku Kuby i Bahamów.
Dramatyczna sytuacja na Jamajce
Światowa Organizacja Meteorologiczna (WMO) ostrzegała przed "katastrofalną" sytuacją na Jamajce, określając Melissę jako najgorszą burzę, jaka nawiedziła tę karaibską wyspę w tym stuleciu. Huragan dotknął ponad 1,5 miliona mieszkańców Jamajki, pozostawiając za sobą ogromne zniszczenia.
Bilans apokaliptycznego przejścia huraganu przez wyspę obejmuje:
- Kilkaset tysięcy ludzi pozbawionych dostępu do prądu
- Zniszczone lotnisko
- Zalane szpitale i konieczność ewakuacji pacjentów
- Co najmniej trzy ofiary śmiertelne związane z przygotowaniami do huraganu
- Ponad 800 otwartych schronisk dla mieszkańców
Rekordowe parametry żywiołu
Huragan Melissa pobił liczne rekordy meteorologiczne. Sonda zrzucona przez "łowców huraganów" zarejestrowała porywy wiatru przekraczające 400 kilometrów na godzinę na wysokości około 150 metrów nad poziomem morza - prawdopodobnie rekordowy pomiar w historii obserwacji.
Ciśnienie atmosferyczne w oku huraganu spadło do zaledwie 896 milibarów, co czyni Melissę ósmym najbardziej intensywnym huraganem na Atlantyku w historii pomiarów i drugim najsilniejszym po huraganie Allen z 1980 roku.
Kuba i Bahamy w zasięgu żywiołu
Po przejściu przez Jamajkę huragan Melissa dotarł do Kuby jako burza kategorii 3, z wiatrem osiągającym momentami niecałe 200 kilometrów na godzinę. Ostrzeżenie przed huraganem obowiązuje dla kubańskich prowincji:
- Granma
- Santiago de Cuba
- Guantanamo
- Holguín
Kolejnym celem żywiołu mają być Bahamy, gdzie huragan może dotrzeć w ciągu kilku do kilkunastu godzin. Mieszkańcy południowo-wschodnich i środkowych Bahamów otrzymali już oficjalne ostrzeżenia.
Sytuacja polskich obywateli
Ministerstwo Spraw Zagranicznych monitoruje sytuację polskich turystów przebywających w regionie dotkniętym huraganem. Rzecznik MSZ Maciej Wewiór poinformował, że polska placówka w Caracas potwierdził obecność na Jamajce 10 polskich turystów oraz opiekującego się nimi rezydenta.
"Nie mamy żadnej informacji, by nasi obywatele jakkolwiek ucierpieli wskutek huraganu Melissa"
- przekazał rzecznik MSZ w środowym komunikacie dla PAP.
Reakcje ekspertów
Dramatyczność sytuacji najlepiej obrazuje reakcja doświadczonego meteorologa Johna Moralesa z NBC 6, który podczas prezentacji prognozy pogody nie potrafił ukryć emocji po otrzymaniu informacji o spadku ciśnienia atmosferycznego do 896 milibarów.
"O mój Jezu Chryste" - westchnął ekspert, przykładając dłoń do czoła, co pokazuje, jak wyjątkowy i niebezpieczny jest ten huragan.
Długofalowe skutki i perspektywy
Według ekspertów, nawet jeśli siła wiatru huraganu osłabnie, niszczycielskie powodzie i fale sztormowe będą towarzyszyć żywiolowi przez długi czas. Szczególnie zagrożona jest Jamajka, gdzie woda z górskich regionów może płynąć jak po zjeżdżalni, zalewając miasta i miasteczka.
Ambasady USA na Karaibach zaapelowały do amerykańskich obywateli o opuszczenie regionu lub schronienie się w bezpiecznych miejscach. Podobne zalecenia wydały władze innych krajów, w tym Polski.
Huragan Melissa przypomina o rosnącej sile i częstotliwości ekstremalnych zjawisk pogodowych w regionie Karaibów, co eksperci wiążą ze zmianami klimatycznymi i rosnącą temperaturą wód oceanicznych.






