Decyzja Stanów Zjednoczonych o udzieleniu zgody Korei Południowej na budowę okrętów podwodnych o napędzie atomowym wywołuje poważne obawy ekspertów dotyczące potencjalnego wyścigu zbrojeń w regionie Azji i Pacyfiku. Historyczne posunięcie może znacząco wpłynąć na równowagę sił militarnych w tym strategicznie ważnym obszarze świata.
Przełomowa decyzja administracji Trumpa
Prezydent Donald Trump ogłosił 30 października, że Stany Zjednoczone pomogą Korei Południowej w budowie okrętu podwodnego o napędzie atomowym. Decyzja ta została podjęta dzień po spotkaniu z prezydentem Korei Południowej Lee Jae Myungiem w mieście Gyeongju, podczas którego południowokoreański przywódca podkreślił ograniczone możliwości nawigacyjne obecnych okrętów podwodnych z napędem diesla.
Według południowokoreańskich władz, obecne jednostki znacznie ograniczają zdolności militarne kraju w śledzeniu północnokoreańskich czy chińskich okrętów podwodnych w swoich wodach terytorialnych.
Japonia rozważa podobne kroki
Amerykańska zgoda dla Seulu wywołała intensywną debatę w Japonii na temat ewentualnego ubiegania się o podobne możliwości. Premier Sanae Takaichi przedstawiła 21 października plan obronny, który obejmuje dążenie do pozyskania okrętów podwodnych nowej generacji z zaawansowanymi systemami napędowymi.
Minister obrony Japonii Shinjiro Koizumi podkreślił 6 listopada wagę zmieniającego się środowiska bezpieczeństwa regionalnego:
Wszystkie kraje sąsiadujące z nami je posiadają. Środowisko wokół Japonii staje się tak surowe, że musimy debatować, czy kontynuować z napędem diesla, jak dotychczas, czy zdecydować się na okręty podwodne o napędzie atomowym.
Obawy o destabilizację regionu
Eksperci ostrzegają przed potencjalnymi konsekwencjami tej decyzji dla stabilności regionalnej. Dr Andrew Yeo z Brookings Institution wskazuje na ryzyko niestabilności i możliwego spiralnego wyścigu zbrojeń.
Szczególne obawy budzi reakcja trzech głównych przeciwników amerykańskiego porządku światowego:
- Korea Północna - intensyfikuje własny program okrętów podwodnych o napędzie atomowym
- Chiny - już operują takimi jednostkami na Morzu Wschodnio- i Południowochińskim
- Rosja - utrzymuje obecność swoich okrętów na Morzu Ochockim
Harmonogram i możliwości techniczne
Minister obrony Korei Południowej Ahn Gyu-back zapewnił, że kraj posiada technologię umożliwiającą budowę okrętu podwodnego o napędzie atomowym w mniej niż 10 lat. Sukces tego przedsięwzięcia uczyniłby z Korei Południowej ósmy kraj na świecie posiadający takie możliwości.
| Kraje z okrętami podwodnymi o napędzie atomowym | Status |
|---|---|
| Rosja, Chiny, USA, Francja, Wielka Brytania, Indie | Aktywne floty |
| Australia | Pierwsze jednostki w latach 30. XXI wieku |
| Korea Północna | W fazie rozwoju |
Implikacje dla przemysłu stoczniowego
Południowokoreański koncern Hanwha Ocean planuje budowę pierwszych okrętów w niedawno przejętej stoczni w Filadelfii. Jednak zgodnie z zasadami południowokoreańskich zamówień obronnych, późniejsze jednostki będą prawdopodobnie budowane w kraju przez konkurencyjne stocznie.
System wiodącej i następnej stoczni oznacza, że zarówno Hanwha Ocean, jak i HD Hyundai Heavy Industries mogą na zmianę realizować zamówienia, utrzymując krajowe zdolności produkcyjne.
Reakcja Korei Północnej
W odpowiedzi na rosnące napięcia, Korea Północna przeprowadziła 7 listopada test pocisku balistycznego u swoich wschodnich brzegów. Była to reakcja na wizytę amerykańskiego sekretarza obrony Pete'a Hegsetha w Seulu, podczas której potwierdził silną wspólną postawę obronną sojuszu amerykańsko-południowokoreańskiego.
Według południowokoreańskiego wywiadu, Rosja prawdopodobnie przekazała Korei Północnej dwa lub trzy moduły okrętów podwodnych pochodzące z wycofanych rosyjskich jednostek w pierwszej połowie 2025 roku, w ramach umowy o wzajemnej obronie z czerwca 2024 roku.
Przyszłość bezpieczeństwa regionalnego
Decyzja o udzieleniu Korei Południowej dostępu do technologii napędu atomowego dla okrętów podwodnych może stać się precedensem dla innych sojuszników USA w regionie. Eksperci ostrzegają jednak, że zamiast wzmocnienia bezpieczeństwa, może to doprowadzić do spirali wyścigu zbrojeń i zwiększonej niestabilności w już napięty geopolitycznie region Azji i Pacyfiku.
Kluczowe będzie monitorowanie reakcji pozostałych graczy regionalnych oraz ewentualnych kroków dyplomatycznych mających na celu zachowanie równowagi strategicznej w tym krytycznym obszarze świata.






