Trener Panevėžys Lietkabelis Nenadas Čanakas wyraził zadowolenie z reakcji swojej drużyny po sobotnim zwycięstwie 89:84 nad dotychczas niepokonanym Vilnius Rytasem w Litewskiej Lidze Koszykówki (LKL).
„To bardzo ważne zwycięstwo dla nas, szczególnie po słabym meczu w środę" – powiedział serbski szkoleniowiec na konferencji prasowej, nawiązując do porażki 67:86 z niemieckim Chemnitz Niners w Pucharze Europy.
Statystyki kluczem do sukcesu
Čanakas podkreślił, że zwycięstwo było efektem dobrej gry zespołowej, a nie indywidualnych występów. Lietkabelis dominował w kluczowych statystykach:
- 16 piłek odzyskanych w ataku (Rytas tylko 7)
- 27 asyst (Rytas 20)
- Zaledwie 8 strat (Rytas 13)
„Jestem bardzo szczęśliwy, że graliśmy jako drużyna. Wykonaliśmy 27 asyst, odzyskaliśmy 16 piłek w ataku i popełniliśmy tylko 8 błędów" – wyjaśnił trener.
Morris z rekordem kariery
Mimo że Jamel Morris zdobył 29 punktów, ustanawiając swój rekord w LKL, Čanakas odmówił wyróżniania pojedynczych zawodników.
„Gdy graliśmy źle w Niemczech, nie wyróżniłem żadnego zawodnika, dziś też nie chcę nikogo wyróżniać. Jestem bardzo zadowolony, że graliśmy jako zespół"
Młodzi zawodnicy w rotacji
Trener pozytywnie ocenił występy młodego Nojusa Radžiusa: „Podoba mi się Nojus, ciężko pracuje. Nie jest tak, że dostaje minuty – to regularny zawodnik rotacji".
Odnośnie kontuzjowanych Doviasa Bičkauskisa i Treya Drechsela, Čanakas przyznał: „Wciąż nie jest jasne kiedy wrócą. Gdybym wiedział, powiedziałbym, ale obecnie nie ma pewności".
Walka o odbicia
Pytany o dominację w walce o piłki, trener zachował ostrożność: „To tylko jeden mecz, nie możemy tego traktować zbyt poważnie. Odzyskane piłki bardzo nam dziś pomogły".
Čanakas podkreślił znaczenie kontroli rytmu gry: „Gdy grasz przeciwko takiej drużynie jak Vilnius Rytas, musisz kontrolować rytm meczu i odbicia".
Zwycięstwo pozwoliło Lietkabelis (3-2) przerwać passę porażek i udowodnić, że może konkurować na najwyższym poziomie, podczas gdy Rytas (3-1) doznał pierwszej porażki w sezonie.