Wyspy Zielonego Przylądka zapisały się na kartach historii futbolu, awansując po raz pierwszy do finałów Mistrzostw Świata. Zwycięstwo 3:0 nad Eswatini zapewniło archipelagowi pierwsze miejsce w grupie eliminacyjnej i udział w turnieju 2026 roku, który odbędzie się w Kanadzie, Stanach Zjednoczonych i Meksyku.
Historyczny mecz na Stadionie Narodowym
Spotkanie na 15-tysięcznym Stadionie Narodowym w Praia zakończyło się euforią kibiców. Dailon Livramento otworzył wynik na początku drugiej połowy, wykorzystując luźną piłkę w polu karnym. Wkrótce potem Willy Semedo podwyższył prowadzenie efektownym strzałem z woleja, a Stopira ustalił wynik końcowy w doliczonym czasie gry.
Obecność prezydenta José Marii Nevesa na trybunach podkreślała wagę tego historycznego momentu dla narodu liczącego zaledwie 525 tysięcy mieszkańców.
Drugi najmniejszy kraj w historii Mundialu
Wyspy Zielonego Przylądka stały się drugim najmniejszym krajem pod względem populacji, który kwalifikował się do finałów Mistrzostw Świata. Jedynie Islandia, która wystąpiła na mundialu w Rosji w 2018 roku, ma mniejszą liczbę ludności.
Archipelag dziesięciu wysp na Oceanie Atlantyckim uzyskał niepodległość od Portugalii w 1975 roku i po raz pierwszy próbował awansować na mundial w 2002 roku w Japonii i Korei Południowej.
Droga do sukcesu
Kluczowym momentem eliminacji było zwycięstwo 1:0 nad Kamerunem w poprzednim miesiącu, które postawiło "Błękitne Rekiny" w pozycji faworyta grupy D. Zespół potrzebował tylko jednego zwycięstwa z dwóch pozostałych meczów, aby zapewnić sobie awans.
Pierwsza szansa została zmarnowana w meczu z Libią, który zakończył się remisem 3:3 po kontrowersyjnej decyzji sędziego w doliczonym czasie. Jednak druga okazja została wykorzystana perfekcyjnie.
Stabilność w sztabie szkoleniowym
Sukces Wysp Zielonego Przylądka to również zasługa trenera Bubisty, który prowadzi reprezentację od stycznia 2020 roku. 55-letni szkoleniowiec, były reprezentant kraju, zbudował zwartą i zdyscyplinowaną drużynę z solidną obroną i utalentowanymi pomocnikami.
Wykorzystanie potencjału diaspory
Ze względu na ograniczone możliwości krajowej ligi, która liczy zaledwie 12 drużyn, "Błękitne Rekiny" w dużej mierze opierają się na zawodnikach grających za granicą i pochodzących z diaspory.
"Tradycyjnie kwalifikowanie się na Mundial było trudne, szczególnie w Afryce, gdzie trzeba było zająć pierwsze miejsce w grupie. Tym razem, jeśli jesteś pierwszy, jesteś na mundialu" - wyjaśnia obrońca Roberto 'Pico' Lopes.
Przykładem nietypowego podejścia do rekrutacji jest historia Lopesa, który otrzymał pierwsze powołanie po kontakcie przez platformę LinkedIn.
Wpływ rozszerzenia Mundialu
Awans Wysp Zielonego Przylądka stał się możliwy również dzięki rozszerzeniu Mistrzostw Świata do 48 drużyn, co zwiększyło liczbę miejsc dla Afryki z pięciu do dziewięciu.
Tymczasem pięciokrotni mistrzowie Afryki - Kamerun - zapłacili cenę za słabe występy na wyjazdach i będą musieli przejść przez baraże, aby przedłużyć swój rekord ośmiu występów na Mundialu.
Przygotowania do losowania
Mieszkańcy archipelagu mogą teraz z niecierpliwością czekać na losowanie grup Mistrzostw Świata, które odbędzie się 4 grudnia w Waszyngtonie. Wyspy Zielonego Przylądka dołączyły do Maroka, Tunezji, Egiptu, Algierii i Ghany jako szósta afrykańska reprezentacja, która zapewniła sobie udział w turnieju 2026.
Dla narodu, który zdobył swój pierwszy medal olimpijski dopiero w Paryżu 2024 (brąz boksera Davida de Piny), awans na Mundial stanowi największy sukces sportowy w historii kraju.