Miał być spokojny mecz z niżej notowanym rywalem, ale Wisła Kraków długo męczyła się z ambitnie grającą Odrą Bytom Odrzański w 1/32 finału Pucharu Polski. Dopiero gol Angela Rodado w 82. minucie zapewnił krakowianom zwycięstwo 1:0 i awans do kolejnej rundy rozgrywek.
Piłkarskie święto w małym miasteczku
Spotkanie z liderem I ligi wywołało prawdziwy entuzjazm w Bytomiu Odrzańskim, liczącym zaledwie 4 tysiące mieszkańców. Bilety na mecz rozeszły się błyskawicznie, a stadion wypełnił się do ostatniego miejsca. Specjalnie na tę okazję rozbudowano obiekt z 1000 do 1900 miejsc, dostawiając tymczasowe trybuny.
Prezes Odry Piotr Michalewicz nie krył zadowolenia z tak prestiżowego spotkania:
"A wie pan co jest w tym wszystkim najfajniejsze? Że ktoś w Krakowie musiał wrzucić do wyszukiwarki hasło: 'Bytom Odrzański' i dowiedział się, gdzie to w ogóle jest"- żartował przed meczem.
Rotacje w składzie Wisły
Trener Mariusz Jop zdecydował się na liczne zmiany w jedenastce, dając szansę młodszym zawodnikom. Od pierwszej minuty zagrał między innymi 18-letni Szymon Kawała, zastępując Angela Rodado. W bramce debiutował Patryk Letkiewicz, zastępując podstawowego golkipera Kamila Brodę.
Szkoleniowiec Wisły przed meczem podkreślał:
"Nastawienie to jest bardzo ważna rzecz i absolutnie nikt tu nie będzie lekceważył rywala, dlatego że jest w niższej klasie rozgrywkowej"
Czwartoligowiec stawiał twarde warunki
Gospodarze, będący wicelideram IV ligi z kompletem zwycięstw na koncie, nie zamierzali łatwo oddać pola faworytowi. Do przerwy utrzymywał się bezbramkowy remis, co zmusiło trenera Jopa do wprowadzenia swoich najlepszych zawodników.
Po przerwie na boisku pojawił się Julian Lelieveld, a w 62. minucie szansę otrzymał Angel Rodado. Najgroźniejszą sytuację dla gospodarzy stworzył były piłkarz Wisły Krzysztof Drzazga, którego strzał z kilkunastu metrów minął słupek o centymetry.
Rodado rozstrzyga w końcówce
Gdy wszystko wskazywało na dogrywkę, w 82. minucie Angel Rodado wykończył dośrodkowanie pewnym strzałem głową, wyprowadzając Wisłę na prowadzenie. Hiszpański napastnik po raz kolejny udowodnił swoją wartość, ratując krakowian przed niepotrzebnym wydłużeniem spotkania.
Do końca meczu wynik się już nie zmienił, a Wisła Kraków mogła odetchnąć z ulgą po trudniejszym niż oczekiwano pojedynku.
Uznanie dla gospodarzy
Pomimo porażki piłkarze Odry otrzymali po końcowym gwizdku głośne brawa od własnych kibiców i okrzyki "dziękujemy". Czwartoligowiec zaprezentował się z bardzo dobrej strony, stawiając godny opór znacznie wyżej notowanemu rywalowi.
Dla klubu z Bytomia Odrzańskiego był to największy mecz w 78-letniej historii. Zespół, który w poprzednim sezonie spadł z trzeciej ligi, obecnie walczy o powrót na wyższy poziom rozgrywkowy.
Wisła Kraków, mimo problemów z niżej notowanym rywalem, wykonała pierwszy krok w drodze po Puchar Polski. Teraz krakowian czeka seria trzech meczów ligowych w krótkim odstępie czasu, co będzie kolejnym sprawdzianem dla szerokiej kadry prowadzonej przez Mariusza Jopa.






