West Ham United zremisował z Burnley 1-1 w emocjonującym spotkaniu Premier League na London Stadium, w którym oba zespoły walczyły o cenne punkty w tabeli.
Dramatyczny przebieg pierwszej połowy
Pierwsza połowa meczu rozpoczęła się dość ospale, z niewielką liczbą groźnych sytuacji po obu stronach. Przez pierwsze 30 minut kibice musieli uzbroić się w cierpliwość, obserwując mało widowiskowe widowisko na boisku.
Przełom nastąpił w 35. minucie, gdy Burnley objęło prowadzenie po precyzyjnym uderzeniu głową Ziana Flemminga. Holenderski pomocnik był całkowicie niepilnowany w polu karnym i wykorzystał podanie z prawej strony, kierując piłkę w dolny róg bramki.
"Flemming był całkowicie niepilnowany i to klasyczne uderzenie głową w stylu starej szkoły. Uderzył z mocą z powrotem w kierunku, z którego przyszło podanie, utrzymując piłkę nisko" - komentował Pat Nevin, były skrzydłowy Chelsea, dla BBC Radio 5 Live.
Szybka odpowiedź gospodarzy
West Ham nie zamierzał jednak kończyć pierwszej połowy z deficytem. Zaledwie dziewięć minut po stracie bramki, w 44. minucie, Callum Wilson wyrównał stan meczu klasycznym wykończeniem z bliska.
Akcja rozpoczęła się od rzutu rożnego, po którym Crysencio Summerville przedarł się przez obronę, ale jego strzał został zablokowany. Piłka trafiła jednak pod nogi Wilsona, który nie zmarnował okazji i umieścił ją w siatce.
Sędziowie VAR sprawdzili sytuację pod kątem ewentualnego spalonego Summerville'a, ale po analizie gol został uznany za prawidłowy.
Kontrowersje przed meczem
Występ Wilsona w tym spotkaniu był niepewny do ostatniej chwili. Jak donoszą media, napastnik doznał kontuzji podczas poprzedniego meczu z Newcastle United i był wątpliwy do gry przeciwko Burnley.
- Wilson ma doskonały bilans przeciwko Burnley - 12 goli w 12 meczach
- W ostatnich czterech starciach z tym zespołem zdobył 6 bramek
- Trener Nuno Espirito Santo rozważał różne opcje taktyczne na wypadek jego nieobecności
Znaczenie meczu dla obu drużyn
To spotkanie miało kluczowe znaczenie dla pozycji obu zespołów w tabeli Premier League. West Ham, po świetnym zwycięstwie 3-1 z Newcastle w poprzedniej kolejce, miał szansę na wyjście ze strefy spadkowej.
Remis 1-1 oznacza, że oba zespoły nadal znajdują się w dolnej części tabeli, walcząc o utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Dla West Ham był to dopiero drugi pozytywny wynik w bieżącym sezonie Premier League.
Ocena występów
Eksperci ocenili pierwszą połowę jako "nieco przeciętną", choć przyznali, że bramki ożywiły widowisko. Pat Nevin zauważył, że kibice West Ham są przyzwyczajeni do podobnych występów swoich ulubieńców.
Druga połowa przyniosła więcej emocji i sytuacji bramkowych, z szansami po obu stronach na zdobycie zwycięskiej bramki. Ostatecznie jednak wynik 1-1 odzwierciedlał wyrównany charakter spotkania.
Ten remis utrzymuje oba zespoły w strefie zagrożenia spadkiem, co oznacza, że kolejne mecze będą miały jeszcze większe znaczenie w walce o utrzymanie w Premier League.






