Rajdowe środowisko w Polsce pogrążyło się w żałobie po tragicznym wypadku podczas 42. Rajdu Nyskiego. W niedzielę, 12 października, życie stracił Artur Sękowski, 40-letni kierowca z załogi numer 112, startującej w rundzie mistrzostw historycznych.
Szczegóły tragicznego wypadku
Do śmiertelnego zdarzenia doszło około godziny 11:30 na odcinku specjalnym Stary Las w powiecie nyskim, w gminie Głuchołazy. Samochód marki BMW, którym jechali Artur Sękowski i pilot Maciej Krzysik, wypadł z trasy i uderzył w drzewo.
Pojazd niemal natychmiast stanął w płomieniach, co znacznie utrudniło akcję ratunkową. Jak relacjonował st. kpt. Dariusz Pryga z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Nysie:
Samochód objęty był płomieniami w momencie dojazdu naszych jednostek. Jedna z osób, która była w tym pojeździe rajdowym znajdowała się już poza pojazdem, natomiast druga osoba nie była w stanie samodzielnie wyjść i w wyniku pożaru pojazdu spłonęła w samochodzie.
Heroiczna próba ratunku
Pilot Maciej Krzysik zdołał o własnych siłach wydostać się z płonącego wraku. Mimo że sam doznał poparzeń, próbował udzielić pomocy kierowcy. Niestety, intensywność pożaru uniemożliwiła skuteczną akcję ratunkową zarówno pilotowi, jak i świadkom zdarzenia, którzy rzucili się na pomoc.
Krzysik, po utracie przytomności, został przetransportowany do szpitala. Jego stan nie zagraża życiu.
Trudny odcinek specjalny
Łukasz Byśkiniewicz, kierowca rajdowy z TVN Turbo, który przejechał tym samym odcinkiem pół godziny wcześniej, opisał warunki panujące na trasie:
Ten odcinek bardzo nierówny. Pierwsze 600 metrów do momentu tego wypadku cały czas na asfalcie nierównym, podbijającym, gdzie trzeba mieć bardzo dobrze zestrojone zawieszenie, żeby to auto jechało tam, gdzie kierowca chce.
Zakończenie zawodów i śledztwo
Organizatorzy Rajdu Nyskiego podjęli natychmiastową decyzję o przerwaniu rywalizacji. W oficjalnym komunikacie napisali:
Z szacunku dla poszkodowanych, ich bliskich oraz całej społeczności rajdowej organizatorzy podjęli decyzję o zakończeniu zawodów. Rywalizacja nie będzie kontynuowana.
Na miejscu wypadku pracują służby pod nadzorem prokuratora. Policja wyjaśnia dokładne okoliczności tragedii, na tym etapie nie udzielając dodatkowych informacji.
Seria wypadków podczas rajdu
Niestety, nie był to jedyny wypadek podczas tegorocznego Rajdu Nyskiego. W sobotę samochód załogi Tymoteusza Abramowskiego i Jakuba Gerbera wypadł z trasy na wysokości Maciejowic i uderzył w grupę fotoreporterów stojących na poboczu.
W wyniku tego zdarzenia dwie osoby zostały ranne i przewiezione do szpitala, przy czym jedna z nich wymagała transportu śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
O zmarłym kierowcy
Artur Sękowski był mieszkańcem Nysy, miasta, w którego okolicach rozgrywał się rajd. Pozostawił żonę i dwójkę dzieci. Organizatorzy zawodów złożyli najszczersze wyrazy współczucia rodzinie i bliskim zmarłego kierowcy.
Historia Rajdu Nyskiego
Rajd Nyski jest organizowany od czterech lat i w tym roku po raz pierwszy wszedł do kalendarza Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski. Tragiczny wypadek rzuca cień na przyszłość tej imprezy motoryzacyjnej.
Śmierć Artura Sękowskiego to kolejne przypomnienie o ryzyku, jakie niosą ze sobą sporty motorowe, oraz o potrzebie ciągłego doskonalenia środków bezpieczeństwa w rajdach samochodowych.