Tottenham Hotspur udaje się dziś wieczorem do Norwegii, by zmierzyć się z Bodø/Glimt w fazie ligowej Ligi Mistrzów. To spotkanie niesie ze sobą szczególny bagaż historyczny - obie drużyny spotkały się zaledwie pięć miesięcy temu w półfinale Ligi Europy.
Powrót za koło podbiegunowe
Dla Spurs to drugi wyjazd za koło podbiegunowe w tym roku. Poprzednie starcie z norweskim zespołem zakończyło się sukcesem londyńczyków, którzy wygrali 2-0 po golach Dominica Solanke i Pedro Porro. Tamto zwycięstwo było częścią drogi do triumfu w Bilbao.
Trener Thomas Frank podkreśla jednak, że obecna sytuacja jest zupełnie inna. "To nowa sytuacja" - zaznacza duński szkoleniowiec, choć przyznaje, że tamto spotkanie nieuchronnie rzutuje na dzisiejsze starcie.
Problemy z kreatywnością
Tottenham boryka się obecnie z problemami w ofensywie. Zespół zajmuje czwarte miejsce w tabeli Premier League, ale jest dopiero dziewiąty pod względem kreowania szans.
"W zeszłym roku w większości meczów grali Kulusevski, Maddison, Son i Solanke. Teraz mamy praktycznie nową czwórkę ataku i radzą sobie bardzo dobrze. Może tworzymy więcej okazji, dominujemy nieco bardziej. Wszystkie właściwe znaki są tam" - tłumaczy Frank.
Kontuzje osłabiają skład
Tottenham będzie musiał radzić sobie bez kilku kluczowych zawodników:
- Dominic Solanke - kontuzja kostki, czeka go "mały zabieg" chirurgiczny
- Cristian Romero - nie podróżował z zespołem ze względów ostrożnościowych
- Randal Kolo Muani - dochodzi do siebie po urazie nogi
Sztuczna murawa - czy to ma znaczenie?
Tradycyjnie dużo uwagi poświęca się sztucznej murawie w Bodø, ale Frank stara się bagatelizować jej znaczenie.
"Jest tak samo jak w Danii, kiedy byłem trenerem Brøndby i graliśmy z Nordjylland. Tam też była inna nawierzchnia. Oni są tutaj dobrzy, bardzo dobrzy u siebie" - wyjaśnia duński trener.
Frank świadomie zdecydował się nie trenować na norweskiej murawie przed meczem. "Gdybyśmy trenowali tutaj i chcieli wykonać trochę pracy taktycznej, przy całym szacunku, byłoby to nieco bardziej oczywiste, co robimy. To rzecz, którą lubimy zachować dla siebie" - tłumaczy swoją decyzję.
Przebieg meczu
Spotkanie obfitowało w kontrowersyjne momenty. W 55. minucie Rodrigo Bentancur zdobył bramkę dla Tottenhamu, która została jednak anulowana po interwencji VAR.
Inne kluczowe wydarzenia meczu:
- 58' - żółta kartka dla Micky'ego van de Vena za faul
- 60' - podwójne zmiany w Tottenhamie: Mohammed Kudus za Lucasa Bergvalla, Xavi Simons za Brennana Johnsona
- 64' - przerwa w grze z powodu kontuzji Fredrika Bjørkana z Bodø/Glimt
Dla Tottenhamu to kolejny test w drodze powrotu na szczyt europejskiej piłki. Po zakończeniu poprzedniego sezonu na 17. miejscu w lidze, każdy mecz w Lidze Mistrzów to cenna okazja do odbudowy prestiżu i zaufania kibiców.
Mecz pokazał, że Bodø/Glimt pozostaje trudnym przeciwnikiem na własnym terenie, niezależnie od nawierzchni boiska. Norweska drużyna pod wodzą Kjetila Knutsena konsekwentnie prezentuje wysoką jakość zarówno w meczach domowych, jak i wyjazdowych.






