Mimo zwycięstwa 1:0 nad Nową Zelandią w czwartkowym meczu towarzyskim, gra polskiej reprezentacji nie przekonała ekspertów. Tomasz Hajto, były reprezentant Polski, nie szczędził krytyki wobec kilku kadrowiczów, wskazując konkretne nazwiska piłkarzy, którzy jego zdaniem nie sprostali oczekiwaniom.
Hajto bez pardonu ocenia kadrowiczów
W studiu Polsatu Sport były obrońca nie krył rozczarowania występem kilku zawodników. Kozłowski, Pyrka, Kędziora, Piotrowski i Piątek - to piątka piłkarzy, którzy zdaniem Hajto zagrali poniżej oczekiwań.
Kozłowski, Pyrka, Kędziora troszeczkę nie pasował w pierwszej połowie, były błędy w ustawieniu. Piotrowski, Piątek wydaje mi się, że też zagrali średnio. Za dużo piłkarzy zagrało średnio
Hajto podkreślił, że choć Jan Urban chciał sprawdzić kilku zawodników w eksperymentalnym składzie, to występ przeciwko przeciętnemu zespołowi z Nowej Zelandii pokazał, że dla niektórych graczy reprezentacja Polski to "za wysokie progi".
Brak meczów towarzyskich w reprezentacji
Były kadrowicz zaznaczył także istotną kwestię mentalną. Jego zdaniem nie ma czegoś takiego jak mecz towarzyski w reprezentacji Polski, gdy zawodnik zakłada koszulkę z orzełkiem.
Na Superauto.pl Stadionie Śląskim w Chorzowie zgromadziło się 30 tysięcy kibiców, z których każdy zapłacił za bilet. Według Hajto to zobowiązuje wszystkich powołanych piłkarzy do maksymalnego zaangażowania.
Nie można dzielić meczów w reprezentacji na ważne i mniej ważne, bo to jest zły kierunek, jeśli chodzi o mental
Krytyka ekspertów po meczu
Hajto nie był jedynym ekspertem rozczarowanym grą Biało-Czerwonych. Mateusz Borek w programie Kanału Sportowego również wskazał zawodników, od których spodziewał się więcej:
- Krzysztof Piątek
- Przemysław Frankowski
- Sebastian Szymański
Z kolei Wojciech Kowalczyk skrytykował Jana Urbana za zbyt duże eksperymenty ze składem, nazywając mecz z Nową Zelandią "bez sensu" ze względu na liczbę zmian.
Sprawdzian z Litwą już w niedzielę
Kolejną okazją do rehabilitacji będzie wyjazdowy mecz eliminacji mistrzostw świata 2026 z Litwą, który odbędzie się w niedzielę 12 października o godzinie 20:45 w Kownie.
Reprezentacja Polski zajmuje obecnie drugie miejsce w swojej grupie kwalifikacyjnej, mając tyle samo punktów co trzecia Finlandia, ale jedno spotkanie mniej. Bezpośredni awans na mundial gwarantuje pierwsze miejsce, które obecnie zajmuje Holandia.
Czy Jan Urban wyciągnie wnioski z krytyki i postawi na sprawdzonych zawodników w kluczowym meczu z Litwą? O tym przekonamy się już w najbliższą niedzielę.