Luciano Spalletti rozpoczął swoją przygodę z Juventusem w trudnych okolicznościach. Nowy trener Starej Damy musiał radzić sobie bez dwóch kluczowych zawodników w meczu przeciwko Cremonese w dziesiątej kolejce Serie A.
Problemy kadrowe przed debiutem Spallettiego
Największym problemem dla byłego selekcjonera reprezentacji Włoch była nieobecność Kenana Yildiza, tureckiego pomocnika, który w ostatnich miesiącach stał się jedną z najważniejszych postaci zespołu. Dziesięć numerowy zawodnik zmaga się z problemami kolana i pozostał w Turynie, aby w pełni odzyskać kondycję.
Równie dotkliwa była absencja Lloyda Kelly'ego, angielskiego obrońcy, który pod wodzą poprzednich trenerów - Igora Tudora i Massima Brambilli - był prawdziwym żelaznym człowiekiem. Kelly rozegrał wszystkie dwanaście meczów sezonu, spędzając na boisku pełne 1080 minut, podobnie jak Pierre Kalulu. Tym razem problemy z kręgosłupem uniemożliwiły mu występ.
Kluczowe absencje przed ważnym okresem
Nieobecność obu zawodników jest szczególnie bolesna, biorąc pod uwagę nadchodzący intensywny okres meczów. Zarówno Yildiz, jak i Kelly powinni wrócić do składu na wtorkowy mecz Ligi Mistrzów przeciwko Sportingowi Lizbona - spotkanie, które może okazać się kluczowe dla dalszych losów Juventusu w europejskich pucharach.
Turecki zawodnik w ostatnim meczu przeciwko Udinese powrócił do siatki, zdobywając bramkę z rzutu karnego. Po raz pierwszy od początku sezonu nie został jednak nawet powołany do kadry meczowej.
Taktyczne rozwiązania Spallettiego
Spalletti miał bardzo ograniczony czas na przygotowanie zespołu, prowadząc jedynie przedmeczowy trening. W związku z licznymi absencjami i brakiem czasu, włoski szkoleniowiec rozważał ustawienie drużyny w systemie 3-5-2 lub 3-4-2-1 z Dusanem Vlahoviciem na czele ataku.
Pozytywną wiadomością było powołanie Khephrena Thurama, który opuścił poprzedni mecz z Udinese z powodu problemów z łydką. Francuski pomocnik odzyskał pełną sprawność i znalazł się w składzie na wyjazd do Cremony.
Wynik meczu i perspektywy
Mecz Cremonese-Juventus zakończył się zwycięstwem gości 1:0, a bramkę w 2. minucie zdobył Filip Kostic. Mimo trudności kadrowych, zespół Spallettiego zdołał zdobyć ważne trzy punkty na początku nowej ery pod wodzą byłego selekcjonera.
Dla Juventusu to był pierwszy krok w budowaniu formy przed kluczowymi wyzwaniami, jakie czekają zespół w najbliższych tygodniach. Powrót Yildiza i Kelly'ego do pełnej sprawności będzie kluczowy dla ambicji klubu w walce o najwyższe cele w Serie A i Lidze Mistrzów.
Spalletti będzie miał teraz więcej czasu na pracę z zespołem i wdrożenie swojej filozofii gry, co może okazać się decydujące dla dalszych sukcesów Starej Damy w tym sezonie.






