Gigantyczna sensacja wstrząsnęła turniejem WTA 1000 w Pekinie. Naomi Osaka, czterokrotna mistrzyni turniejów wielkoszlemowych i podopieczna polskiego trenera Tomasza Wiktorowskiego, sensacyjnie odpadła już w drugiej rundzie po porażce z Aliaksandrą Sasnowicz. Białorusinka, zajmująca dopiero 130. miejsce w rankingu WTA, sprawiła ogromną niespodziankę, wygrywając 1:6, 6:4, 6:2.
Obiecujący początek, dramatyczny finał
Mecz rozpoczął się idealnie dla Japonki. W pierwszym secie Osaka dominowała całkowicie, rozbijając rywalkę 6:1 w zaledwie siedmiu gemach. Sasnowicz miała kilka okazji na break pointy, ale nie potrafiła ich wykorzystać, co skutkowało jednostronną porażką w premierowej partii.
Polski szkoleniowiec Tomasz Wiktorowski, obserwujący mecz z boksu zawodniczki, mógł w tym momencie być zadowolony z gry swojej podopiecznej. Nic nie wskazywało na to, że nadchodzi dramatyczny zwrot akcji.
Nieoczekiwany zwrot w drugiej partii
Drugi set przyniósł bardziej wyrównaną grę. Po początkowym remisie 2:2, Osaka zdołała uzyskać przełamanie i wyszła na prowadzenie. Wydawało się, że Japonka kontroluje sytuację i zmierza pewnie do zwycięstwa.
Jednak w kluczowym momencie, przy stanie 4:5, wszystko się zmieniło. Osaka straciła wywalczoną przewagę i pozwoliła się przełamać, co oznaczało porażkę w secie 4:6. To był punkt zwrotny całego spotkania.
Trzeci set - kompletna dominacja Sasnowicz
Wyraźnie uskrzydlona Białorusinka perfekcyjnie weszła w decydującą partię. Sasnowicz szybko objęła prowadzenie 3:0, wygrywając swoje gemy serwisowe i przełamując Osakę. Choć Japonka zdołała otworzyć licznik w czwartym gemie, rywalka z Mińska ponownie okazała się skuteczna na returnie.
Przy stanie 5:1, Sasnowicz serwowała po zwycięstwo. Mimo że miała 30:15 i była bliska triumfu, nie poradziła sobie z presją i straciła podanie. Jednak nadzieje Osaki na powrót do meczu szybko się rozwiały - w kolejnym gemie ponownie przegrała przy własnym serwisie, a sensacja stała się faktem.
Statystyki końcowe meczu:
| Zawodniczka | Set 1 | Set 2 | Set 3 | Wynik |
|---|---|---|---|---|
| Aliaksandra Sasnowicz | 1 | 6 | 6 | Zwycięstwo |
| Naomi Osaka | 6 | 4 | 2 | Porażka |
Koniec marzeń o pojedynku ze Świątek
Porażka Osaki oznacza, że nie dojdzie do wyczekiwanego starcia z Igą Świątek. Obie zawodniczki znajdowały się w tej samej ćwiartce drabinki, co dawało nadzieję na emocjonujący pojedynek w ćwierćfinale.
To kolejna okazja, która przepadła - wcześniej potencjalne starcia polsko-japońskie nie doszły do skutku podczas turniejów w Montrealu i US Open, gdzie Osaka dotarła odpowiednio do finału i półfinału.
Co dalej dla obu zawodniczek?
Aliaksandra Sasnowicz w trzeciej rundzie zmierzy się z Martą Kostjuk, rozstawioną w Pekinie z numerem 23. Ukrainka, trenowana przez Polkę Sandrę Zaniewską, w poprzedniej rundzie pewnie pokonała Ellę Siedel 6:1, 6:1.
Dla Naomi Osaki i Tomasza Wiktorowskiego to bolesna porażka, która przerywa bardzo udany początek współpracy. Japonka wcześniej osiągnęła finał w Montrealu i półfinał US Open, co budziło duże nadzieje na dalsze sukcesy pod wodzą polskiego szkoleniowca.
Sensacyjne zwycięstwo Sasnowicz potwierdza nieprzewidywalność tenisa kobiecego i pokazuje, że w sporcie nigdy nie można niczego uznawać za przesądzone, nawet gdy wszystko wskazuje na pewne zwycięstwo faworytki.






