Georginio Rutter nie kryje podekscytowania przed dzisiejszym starciem Brighton z Crystal Palace na Selhurst Park. Francuski pomocnik, który prawdopodobnie wystąpi u boku Danny'ego Welbecka w ataku Seagulls, zdaje sobie sprawę z wagi tego spotkania.
Doświadczenie w gorących atmosferach nie jest dla 22-latka nowością. Jak sam przyznaje, podobne emocje towarzyszyły mu podczas gry dla Leeds przeciwko Manchester United czy w barwach Hoffenheim przeciwko Eintracht Frankfurt.
"Wiem, że tego typu mecz jest ważny. Kiedy wyjdę na boisko, powiem sobie: 'Musimy dziś grać, musimy wygrać'. Nie chodzi o to, jak dobrze grasz czy czy grasz twardo - musisz wygrać"
- podkreśla reprezentant Francji do lat 21.
Szacunek dla rywala z Palace
Rutter nie ukrywa podziwu dla Jean-Philippe Matety, napastnika Crystal Palace, który będzie prowadził atak gospodarzy. Obaj Francuzi mają za sobą podobne ścieżki kariery, co budzi wzajemny szacunek.
"Mateta to bardzo dobry napastnik. Znam go nie osobiście, ale znam od młodości, bo to typ zawodnika, który jest trochę podobny do mnie" - wyjaśnia pomocnik Brighton.
Rutter docenia trudną drogę swojego rodaka przez różne ligi europejskie:
- Kariera we Francji
- Przygoda w Bundeslidze
- Obecne występy w Premier League
Powrót po kontuzji
Dla Ruttera dzisiejsze spotkanie ma szczególne znaczenie. W ubiegłorocznym starciu z Palace pauzował z powodu kontuzji, która zakończyła jego sezon. Wówczas pozycję numer 10 otrzymał Matt O'Riley, ale tym razem to Francuz ma objąć tę rolę.
Brighton podchodzi do meczu z nadzieją na kontynuację dobrej passy, podczas gdy Crystal Palace będzie chciało wykorzystać atut własnego boiska i wsparcie kibiców na Selhurst Park.
Początek spotkania zaplanowano na godzinę 15:00 czasu polskiego. Oba zespoły liczą na zdobycie cennych punktów w walce o jak najwyższe miejsce w tabeli Premier League.






