Paris Saint-Germain po raz kolejny udowodniło, że ma patent na FC Barcelonę. W środowym hicie 2. kolejki Ligi Mistrzów paryżanie pokonali mistrzów Hiszpanii 2:1 na Estadi Olímpic Lluís Companys, zapisując się w historii europejskich pucharów jako pierwsza drużyna, która wygrała trzy kolejne mecze wyjazdowe z Blaugraną.
Dramatyczny finał na Montjuic
Spotkanie długo układało się po myśli gospodarzy. Ferran Torres w 19. minucie dał prowadzenie Barcelonie po świetnej akcji z Marcusem Rashfordem. Hiszpański napastnik wślizgiem skierował piłkę w kierunku dalszego słupka, pozostawiając Lucasa Chevaliera bez szans na obronę.
Jednak radość katalońskich kibiców nie trwała długo. W 38. minucie Senny Mayulu doprowadził do wyrównania po błędzie Pau Cubarsi'ego. Młody napastnik PSG otrzymał piłkę od Nuno Mendesa i w sytuacji sam na sam mierzonym uderzeniem pokonał Wojciecha Szczęsnego.
Szczęsny bohaterem i kozłem ofiarnym
Polski bramkarz, który po raz drugi w tym sezonie zastąpił kontuzjowanego Joana Garcię, przez większość spotkania prezentował się znakomicie. Kilkukrotnie ratował drużynę przed stratą gola, szczególnie po efektownym strzale z rzutu wolnego Achrafa Hakimiego.
Niestety, w kluczowych momentach Szczęsny okazał się bezradny. Najpierw przy wyrównującej bramce Mayulu, a następnie w 90. minucie, gdy decydujący cios zadał Goncalo Ramos. Portugalski napastnik wykorzystał płaskie zagranie Hakimiego z prawej strony i mocnym uderzeniem w sytuacji sam na sam przypieczętował zwycięstwo gości.
Lewandowski bez odpowiedzi
Robert Lewandowski pojawił się na boisku dopiero w 72. minucie, gdy wynik wciąż brzmiał 1:1. Polski napastnik nie zdołał jednak odmienić losów spotkania. Defensywa PSG skutecznie neutralizowała jego akcje, nie dając mu czasu ani przestrzeni do stworzenia realnego zagrożenia.
"Koszmar" - tak profil statystyczny OptaJose skomentował osiągnięcie PSG, które jako pierwsza drużyna w historii wygrała trzy kolejne mecze wyjazdowe z Barceloną w europejskich pucharach.
Historyczna seria porażek
Dla Barcelony to kolejna bolesna porażka z PSG na własnym stadionie. Blaugrana ostatni raz pokonała paryżan u siebie w pamiętnym meczu sezonu 2016/2017, triumfując 6:1 i dokonując jednego z największych comebacków w historii futbolu.
Od tamtej pory bilans wygląda dramatycznie:
- 2021 rok - porażka 1:4
- 2024 rok - porażka 1:4
- 2025 rok - porażka 1:2
Tabela wyników
| Minuta | Bramkarz | Wynik |
|---|---|---|
| 19' | Ferran Torres (Barcelona) | 1:0 |
| 38' | Senny Mayulu (PSG) | 1:1 |
| 90' | Goncalo Ramos (PSG) | 1:2 |
Konsekwencje dla Barcelony
Porażka z PSG to nie tylko historyczna plama dla drużyny Hansiego Flicka, ale również poważny problem w kontekście walki o awans z fazy grupowej. Barcelona znalazła się w trudnej sytuacji i będzie musiała intensywnie szukać punktów w kolejnych spotkaniach Ligi Mistrzów.
To pierwsza porażka "Dumy Katalonii" w sezonie 2025/26, która przerywa serię pozytywnych wyników zespołu. Dla kibiców na Camp Nou był to wieczór pełen rozczarowań, zwłaszcza po tak dramatycznym finale spotkania.
Następne mecze pokażą, czy Barcelona zdoła podnieść się po tym ciosie i odbudować swoją pozycję w europejskich rozgrywkach. PSG natomiast udowodniło po raz kolejny, że potrafi grać wielki futbol w najważniejszych momentach.






