W turnieju WTA w Pekinie doszło do jednej z największych sensacji tego sezonu. Priscilla Hon, notowana na 108. miejscu rankingu WTA, pokonała znacznie wyżej sklasyfikowaną Jelenę Ostapenko (24. miejsce) w wyniku 6:3, 6:2, awansując do trzeciej rundy prestiżowego turnieju rangi 1000.
Dramatyczny przebieg spotkania
Mecz rozpoczął się według przewidywań - Łotyszka była zdecydowaną faworytką i szybko objęła prowadzenie 3:0 w pierwszym secie. Wszystko wskazywało na to, że doświadczona tenisistka kontroluje sytuację na korcie i pewnie zmierza po zwycięstwo.
Jednak od tego momentu na korcie rozpoczął się prawdziwy tenisowy thriller. Hon, zamiast się poddać, zaczęła grać coraz odważniej i skuteczniej. Australijka wygrała kolejne sześć gemów z rzędu, zwyciężając pierwszego seta 6:3 i kompletnie odwracając losy spotkania.
Seria porażek Ostapenko
Koszmar Jeleny Ostapenko nie zakończył się wraz z pierwszym setem. W drugiej partii 27-letnia zawodniczka z Brisbane kontynuowała swoją imponującą serię, ponownie wygrywając trzy gemy z rzędu na początku. Choć Ostapenko zdołała na moment odrobić straty i doprowadzić do wyniku 3:2, to nie była w stanie zatrzymać rozpędzonej przeciwniczki.
Hon pewnie zamknęła spotkanie, wygrywając drugiego seta 6:2 i sprawiając absolutną sensację w chińskiej stolicy.
Historyczny sukces Australijki
Dla Priscilli Hon zwycięstwo nad Ostapenko oznacza największy sukces w karierze. 27-latka, która swój seniorski debiut zanotowała już w wieku 16 lat podczas Australian Open, przez lata nie mogła przebić się do czołowej setki rankingu WTA.
- Pierwszy raz w karierze wygrała mecz w głównej drabince turnieju WTA 1000
- Awans do trzeciej rundy to jej najlepszy wynik w turniejach rangi WTA
- Wcześniej musiała przebrnąć przez kwalifikacje do turnieju głównego
Analiza taktyczna
Kluczem do sukcesu Hon okazała się mentalna wytrzymałość oraz umiejętność wykorzystania słabszego momentu faworytki. Australijka, mimo początkowych trudności, nie załamała się po przegranych trzech pierwszych gemach i systematycznie budowała swoją przewagę.
Z kolei Ostapenko, znana ze swojego agresywnego stylu gry i potężnych uderzeń, nie zdołała odzyskać rytmu po stracie prowadzenia 3:0. Łotyszka popełniała coraz więcej błędów własnych, co bezlitośnie wykorzystywała jej przeciwniczka.
Dalsze perspektywy
W trzeciej rundzie turnieju w Pekinie Hon zmierzy się z jedną z zawodniczek: Belindą Bencic lub Katie Volynets. Dla Australijki będzie to kolejna okazja do udowodnienia, że jej zwycięstwo nad Ostapenko nie było przypadkowe.
Odpadnięcie Jeleny Ostapenko, uważanej za jedną z najbardziej niewygodnych rywalek Igi Świątek, to z pewnością jedna z największych niespodzianek pierwszych rund turnieju w stolicy Chin. Łotyszka będzie musiała przeanalizować przyczyny tak dramatycznego załamania formy w kluczowych momentach meczu.
"To był początek koszmaru Ostapenko - od stanu 3:0 wszystko w jej grze przestało działać"
Wynik tego spotkania po raz kolejny potwierdza, że w tenisie kobiecym każdy mecz może przynieść niespodzianki, a forma dnia często decyduje o ostatecznym rezultacie, niezależnie od różnic w rankingu między zawodniczkami.






