W niedzielę o godzinie 17:30 na stadionie w Szczecinie dojdzie do ważnego starcia PKO BP Ekstraklasy między Pogonią Szczecin a Jagiellonią Białystok. Oba zespoły przystępują do meczu z różnymi problemami - gospodarze po pierwszej porażce pod wodzą nowego trenera, a goście po serii rozczarowujących występów.
Thomasberg analizuje pierwsze niepowodzenie
Thomas Thomasberg, duński szkoleniowiec Pogoni, musiał przełknąć gorzką pigułkę w poniedziałkowym meczu z Wisłą Płock. Porażka 0:2 przerwała obiecujący początek jego kadencji, podczas której drużyna wygrała z Piastem Gliwice i Cracovią oraz zremisowała z Lechem Poznań.
Mecz w Płocku nie musiał zakończyć się porażką. Na początku nie byliśmy dostatecznie dobrzy, mimo to mieliśmy szansę na pierwszego gola. Zawiodła nas defensywa, a w ataku nie mieliśmy szczęścia albo świetnie bronił bramkarz
- wspomina Thomasberg na konferencji prasowej.
Trener szczecinian podkreśla, że w tym tygodniu rozmawiał z zespołem o kluczowej kwestii - detale decydują o wygranych w polskiej lidze. Jego zdaniem drużyna musi popracować nad stałymi fragmentami gry, zarówno w ataku, jak i obronie.
Problemy kadrowe po obu stronach
Pogoń przystąpi do meczu z pewnymi ograniczeniami kadrowymi. Thomasberg nie będzie mógł skorzystać z:
- Kontuzjowanego Leonardo Borgesa
- Pauzującego za kartki Musy Juwary
- Niepewnej gotowości Sam Greenwooda
Z kolei Jagiellonia ma własne problemy. Podstawowy napastnik Afimico Pululu pauzuje za nadmiar żółtych kartek, co duński trener postrzega jako pozytyw dla swojego zespołu.
Jagiellonia w trudnym momencie
Białostoczanie przeżywają obecnie najgorszy okres w sezonie. Po imponującej serii 18 meczów bez porażki w lidze i europejskich pucharach, zanotowali dwie przegrane w ekstraklasie - z Górnikiem Zabrze (1:2) na wyjeździe i z Rakowem Częstochowa (1:2) u siebie.
Dodatkowo, w czwartkowym meczu Ligi Konferencji z macedońską Skhendiją Tetowo zespół Adriana Siemieńca zremisował 1:1, ratując punkt dopiero w ostatniej akcji spotkania.
Czuję rozczarowanie, nie tyle samym wynikiem, ale tym jak się prezentowaliśmy, bo stać nas na więcej
- mówił po meczu w Skopje trener Jagiellonii.
Logistyczne wyzwanie dla gości
Jagiellonia stanęła przed nietypowym wyzwaniem logistycznym. Po meczu w Macedonii Północnej zespół nie wrócił do Białegostoku, ale bezpośrednio udał się do Szczecina, by zmaksymalizować czas na odpoczynek przed niedzielnym starciem.
Norbert Wojtuszek, prawy obrońca Jagiellonii, przyznaje szczerze:
Trzeba wyciągnąć wnioski i nie grać tak, jak wyglądało to w tym meczu. Zagraliśmy słabo, a nie przyzwyczailiśmy kibiców do takiej gry. Na pewno w Szczecinie trzeba będzie zagrać lepiej
Sytuacja w tabeli
Różnica w pozycjach tabelarycznych obu drużyn jest znacząca:
| Drużyna | Pozycja | Punkty | Strata do lidera |
|---|---|---|---|
| Jagiellonia Białystok | 3. miejsce | 24 punkty | 5 punktów |
| Pogoń Szczecin | 13. miejsce | 17 punktów | 12 punktów |
Oczekiwania przed meczem
Thomas Thomasberg nie ukrywa, że spodziewa się intensywnego meczu. Docenia jakość przeciwnika, określając Jagiellonię jako "silny i ofensywny zespół, lubiący grać intensywnie i posiadać piłkę".
Duński szkoleniowiec ma jasne oczekiwania wobec swojej drużyny:
Liczę, że nadal będziemy stwarzać dużo sytuacji podbramkowych, a jednocześnie złapiemy balans w obronie. Tak, żebyśmy nie musieli strzelać dwóch czy trzech goli, żeby zwyciężać. 1:0 też mnie usatysfakcjonuje
Niedzielne starcie może okazać się przełomowe dla obu zespołów - Pogoń potrzebuje punktów do walki o utrzymanie, podczas gdy Jagiellonia musi przerwać passę słabszych wyników, by nie stracić kontaktu z czołówką tabeli.






