Nottingham Forest objął prowadzenie 2-1 nad Betisem Sewilla w przerwie pierwszego meczu fazy ligowej Ligi Europy, rozgrywanego na Estadio de la Cartuja. Angielska drużyna zdołała odwrócić losy spotkania po bramce Cedrica Bakambu, który otworzył wynik dla gospodarzy.
Szybka odpowiedź gości
Mecz rozpoczął się obiecująco dla Realu Betis, który już w 15. minucie wyszedł na prowadzenie. Cedric Bakambu wykorzystał podanie Antony'ego i precyzyjnym strzałem w okienko bramki pokonał golkipera Forest. Gol Kongijczyka został początkowo sprawdzany przez system VAR pod kątem ewentualnego spalonego, ale ostatecznie został uznany.
Radość gospodarzy nie trwała jednak długo. Już w 18. minucie Igor Jesus doprowadził do wyrównania, wykorzystując dośrodkowanie z prawej strony od Gibbsa-White'a. Brazylijczyk znalazł się w odpowiednim miejscu i pewnym strzałem pokonał Pau Lopeza.
Błędy w obronie kosztują Betis
Pięć minut później ten sam Igor Jesus ponownie wpisał się na listę strzelców, tym razem po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Obrona Betisu zawiodła przy kryciu zawodnika Forest, który bez przeszkód główkował do bramki, dając swojej drużynie prowadzenie 2-1.
Pierwsza połowa pokazała wyraźną zmianę w układzie sił na boisku. Po objęciu prowadzenia Betis stopniowo tracił kontrolę nad grą, a Forest przejmował inicjatywę. Angielska drużyna stworzyła kilka groźnych sytuacji, w tym strzał Hudson-Odoi, który trafił w słupek bramki Pau Lopeza.
Problemy z historią przeciwko Anglikom
Trudności Betisu w tym meczu wpisują się w szerszy kontekst problemów hiszpańskiej drużyny w starciach z angielskimi zespołami. Z dziewięciu dotychczasowych spotkań z klubami z Premier League w europejskich pucharach, Betis wygrał tylko jeden mecz – pamiętne 1-0 z Chelsea w Lidze Mistrzów w sezonie 2005-06.
Ostatnio Betis przegrał z Chelsea 1-4 w finale Conference League, co było bolesnym przypomnieniem o trudnościach w konfrontacji z angielskimi rywalami.
Zmiany na drugą połowę
Trener Manuel Pellegrini, niezadowolony z gry swojego zespołu w pierwszej połowie, dokonał potrójnej zmiany na początku drugiej części meczu. Na boisku pojawili się Altimira, Abde i Junior Firpo, zastępując Riquelme, Marca Rocę i Ricardo Rodrigueza.
Druga połowa rozpoczęła się od prób przejęcia inicjatywy przez gospodarzy, ale Forest nadal stanowił realne zagrożenie dla bramki Pau Lopeza. W 48. minucie Hudson-Odoi oddał pierwszy strzał drugiej połowy, ale hiszpański bramkarz bez problemów obronił to uderzenie.
Mecz pozostaje otwarty, a Betis będzie musiał znacznie poprawić swoją grę, szczególnie w defensywie, aby uniknąć kolejnej porażki z angielskim zespołem w europejskich rozgrywkach.






