José Mourinho powraca na St James' Park w roli trenera Benfiki, aby zmierzyć się z Newcastle United w meczu Ligi Mistrzów, który niesie ze sobą szczególne emocjonalne znaczenie dla portugalskiego szkoleniowca.
Specjalne więzi z Newcastle
62-letni Mourinho od lat utrzymuje wyjątkową relację z klubem z północno-wschodniej Anglii, która wywodzi się z jego współpracy z legendarnym Sir Bobbym Robsonem w Barcelonie. "Jestem małą Sroką" - tak Mourinho określił swoje uczucia wobec Newcastle w niedawnym wywiadzie w Portugalii.
Portugalczyk za każdym razem, gdy odwiedza St James' Park, zatrzymuje się przy pomniku Sir Bobby'ego Robsona przed trybuną Milburn Stand, aby oddać hołd swojemu mentorowi. W 1999 roku Robson chciał, aby Mourinho dołączył do niego w Newcastle jako asystent z perspektywą przejęcia głównej roli, ale przyszły "Specjalny" odmówił tej propozycji.
Powrót do Benfiki po latach
Koło historii zatoczyło pełny krąg - Mourinho, który rozpoczynał swoją trenerską karierę w Benfice w 2000 roku, powrócił na Estádio da Luz w zeszłym miesiącu, zastępując zwolnionego Bruno Lage. Po burzliwym okresie w Fenerbahce, portugalski szkoleniowiec ma szansę na nowy rozdział w klubie, w którym stawiał pierwsze kroki jako główny trener.
Statystyki meczowe
Wtorkowy mecz będzie 13. konkurencyjnym występem Mourinho na Tyneside jako trenera. Jego poprzednie wizyty z Chelsea, Manchesterem United i Tottenhamem przyniosły jedynie trzy zwycięstwa, co czyni to starcie szczególnie ważnym dla portugalskiego stratega.
Aktualna forma zespołów
Newcastle, prowadzone przez Eddie'ego Howe'a, szuka potwierdzenia swojej jakości po rozczarowujących wynikach w Premier League. Klub zainwestował znaczne środki w nowych zawodników, w tym:
- Nick Woltemade - niemiecki napastnik za 70 milionów funtów
- Anthony Elanga - skrzydłowy z Nottingham Forest za 55 milionów funtów
Benfica, obecnie trzecia w Primeira Liga, wydaje się poprawiać formę pod wodzą Mourinho. Zespół zremisował bezbramkowo z liderem tabeli Porto w ostatnim meczu ligowym, co pokazuje rosnącą stabilność drużyny.
Wzajemny szacunek trenerów
Eddie Howe nie szczędził pochwał dla swojego portugalskiego odpowiednika:
"Myślę, że trzeba to powiedzieć. Spójrzcie, nie mówię tego tylko dlatego, że jutro z nimi gramy. Szczerze wierzę. Wpływ, jaki początkowo wywarł w tym kraju w Chelsea, był naprawdę niesamowity."
Mourinho z kolei wyraził się z wielkim szacunkiem o Newcastle:
"Pracowałem z Sir Bobbym Robsonem przez sześć lat i nie było ani jednego dnia, żeby nie okazał swojej dumy i pasji do Newcastle, miasta, regionu i klubu piłkarskiego."
Cele na mecz
Newcastle desperacko potrzebuje punktów, aby awansować do fazy pucharowej Ligi Mistrzów. Dla Benfiki będzie to okazja do zdobycia pierwszych punktów w tegorocznej edycji rozgrywek.
Mourinho, dwukrotny zwycięzca Ligi Mistrzów z Porto i Interem, twierdzi, że reprezentuje teraz dojrzalszą wersję siebie: "Ludzie zmieniają się na lepsze. Jestem bardziej altruistyczny, mniej egocentryczny. Myślę mniej o sobie, a więcej o dobru, które mogę zrobić dla innych."
Wtorkowy mecz na St James' Park zapowiada się jako emocjonalne starcie, w którym osobiste więzi i profesjonalne ambicje splotą się w fascynującą opowieść o powrotach, marzeniach i futbolowych pasjach.