Michał Skóraś po ponad rocznej przerwie powrócił do reprezentacji Polski, zastępując kontuzjowanego Nicolę Zalewskiego w składzie na mecze eliminacyjne mistrzostw świata 2026. Skrzydłowy, który we wrześniu przeniósł się z Club Brugge do KAA Gent, szybko odnalazł swoją formę w nowym klubie, co nie uszło uwagi selekcjonera Jana Urbana.
Transfer, który odmienił karierę
Wrześniowy transfer Skórasia do Gent za niecałe 2 miliony euro okazał się strzałem w dziesiątkę. W Club Brugge Polak rozegrał zaledwie 738 minut w poprzednim sezonie, co znacząco hamowało jego rozwój. Zmiana klubu przyniosła natychmiastowe efekty – w pierwszych pięciu meczach zdobył dwie bramki i zaliczył trzy asysty.
"Skóraś świetnie radzi sobie w Gent. Został sprowadzony naprawdę późno, ale od początku było widać, że jest dobrze przygotowany mentalnie do szansy, jaką otrzymał" – ocenił belgijski dziennikarz Jordi De Koninck w rozmowie ze sport.tvp.pl.
Nowa rola, nowe wyzwania
Pod wodzą trenera Ivana Leko, Gent zmieniło ustawienie na 3-4-2-1, co wymagało od Skórasia adaptacji do gry na pozycji lewego wahadłowego. To znacząca zmiana w porównaniu do jego wcześniejszej roli klasycznego skrzydłowego w Lechu Poznań i Club Brugge.
Polak musiał nauczyć się łączyć obowiązki ofensywne z defensywnymi, co udało mu się bez większych problemów dzięki doświadczeniu z gry na tej pozycji w Rakowie Częstochowa.
Powrót do kadry narodowej
Świetna forma w Gent otworzyła Skórasiowi drzwi do reprezentacji Polski. Selekcjoner Jan Urban postawił na niego w podstawowym składzie podczas październikowego zgrupowania, gdy kontuzjowany został Nicola Zalewski.
"Nicola jest kontuzjowany, a ja byłem w dobrej formie. Spodziewałem się powołania. Choć w tych dwóch meczach na kadrze nie pokazałem jeszcze stu procent możliwości, to były one dobre"
– ocenił swoje występy Skóraś po meczu z Litwą.
Rada od selekcjonera
Zawodnik ujawnił również, jakie wskazówki otrzymał od Jana Urbana przed meczami reprezentacji:
"Główna rada od trenera była taka, żeby być sobą. Starałem się wkomponować w zespół. Nie było to bardzo trudne – grałem na tej samej pozycji jak w klubie, bywałem na kadrach Polski" – wyjaśnił piłkarz.
Kibice pokochali Polaka
Występy Skórasia w Gent szybko zjednały mu sympatię belgijskich kibiców. Już w pierwszych meczach zaczęli skandować jego nazwisko na stadionie, co jest najlepszym dowodem na to, jak bardzo doceniają jego wkład w grę zespołu.
Dzięki dobrej grze Polaka, Gent wygrało cztery z pięciu spotkań na początku sezonu, awansując na czwarte miejsce w tabeli ligi belgijskiej.
Perspektywy na przyszłość
W listopadzie Polska zagra jeszcze mecze przeciwko Holandii i Malcie w ramach eliminacji mistrzostw świata 2026. Skóraś ma szansę utrzymać miejsce w składzie, szczególnie że jego profil gry bardziej pasuje do stylu nieobecnego Zalewskiego niż innych kandydatów na tę pozycję.
Ewentualne baraże o awans na mundial zaplanowane są na końcówkę marca, co daje reprezentacji Polski dodatkowy czas na przygotowania i ustabilizowanie składu.