W historycznym starciu rozgrywanym w Almacie Real Madryt pokonał kazachski Kajrat różnicą pięciu bramek w ramach drugiej kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów. Główną postacią spotkania był Kylian Mbappe, który skompletował hat-tricka i poprowadził królewskich do pewnego zwycięstwa.
Mbappe błyszczy w Kazachstanie
Francuski napastnik otworzył wynik spotkania już w pierwszej połowie, wykorzystując rzut karny w 25. minucie meczu. Po przerwie Mbappe kontynuował swój koncert strzelecki, dorzucając dwie kolejne bramki w 52. i 74. minucie, kompletując tym samym hat-tricka przeciwko bramkarzowi gospodarzy Szerhanowi Kalmurzowi.
Końcówka spotkania przyniosła jeszcze większe rozczarowanie dla almatyńskiej drużyny. W 83. minucie Eduardo Camavinga podwyższył prowadzenie na 4:0, a w doliczonym czasie gry Brahim Diaz ustalił wynik końcowy na 5:0.
Kajrat walczył, ale bez powodzenia
Pomimo druzgoczącej porażki, zespół prowadzony przez Rafaela Urazbachtina momentami prezentował się przyzwoicie i stworzył kilka okazji bramkowych. Gospodarze mieli nawet szansę na zdobycie bramki z rzutu karnego, jednak po analizie systemu VAR jedenastka została anulowana.
Trener Kajratu próbował zmienić losy spotkania, wprowadzając na boisko zawodników takich jak Bajbek, Edmilson, Stanoev, Ricardinho, a nawet Zarię, który długo pauzował z powodu kontuzji. Niestety, te ruchy taktyczne nie przyniosły oczekiwanego efektu.
Xabi Alonso zachwycony Kazachstanem
Główny trener Realu Madryt, Xabi Alonso, nie krył zadowolenia z pobytu w Almacie. Na konferencji prasowej hiszpański szkoleniowiec podzielił się swoimi wrażeniami z wizyty w Kazachstanie.
"W Kazachstanie przede wszystkim dużo pracowaliśmy. Ale gdybym miał możliwość, chętnie spędziłbym tutaj więcej czasu. Tutejsze góry są naprawdę piękne. Często podróżujemy, ale takie góry bardzo mnie interesują" - przyznał Alonso.
Hiszpański trener podkreślił również, że Kajrat zasługuje na występy w Lidze Mistrzów, doceniając wysiłki kazachskiej drużyny.
Historyczne znaczenie spotkania
Dla Realu Madryt był to pierwszy mecz w historii klubu rozgrywany na terytorium Kazachstanu. Z kolei dla almatyńskiej drużyny starcie z najbardziej utytułowanym klubem Europy stanowiło pierwszy domowy mecz w fazie grupowej Ligi Mistrzów.
Real przybył do Kazachstanu w nocy z niedzieli na poniedziałek, a już w środę w nocy drużyna wyleciała z powrotem do Hiszpanii. Krótki pobyt nie przeszkodził jednak królewskim w pokazaniu swojej klasy na murawie stadionu w Almacie.
Spotkanie wywołało ogromne zainteresowanie wśród kazachstańskich kibiców, którzy śledzili przebieg meczu nawet spoza stadionu. Popyt na pokoje hotelowe w Almacie gwałtownie wzrósł z powodu tej wyjątkowej okazji sportowej.






