37-letnia Laura Siegemund sprawiła prawdziwą sensację w pierwszej rundzie turnieju WTA 1000 w Wuhan, eliminując piątą rakietę świata Mirrę Andriejewą. Niemka, zajmująca 57. miejsce w rankingu WTA, pokonała młodą Rosjankę po dramatycznym trzygodzinnym pojedynku 6:7(4), 6:3, 6:3.
Dramatyczny początek i tie-break w pierwszym secie
Spotkanie rozpoczęło się w niezwykle nietypowy sposób - pierwsze cztery gemy przyniosły aż cztery przełamania z rzędu. Zarówno Andriejewa, jak i Siegemund miały ogromne problemy z utrzymaniem własnego serwisu. Dopiero w piątym gemie Niemka zdołała wygrać przy własnym podaniu.
Pierwsza partia była niezwykle wyrównana. Andriejewa prowadziła 5:4 i miała piłki setowe, jednak doświadczona Siegemund zdołała doprowadzić do wyrównania 5:5. Ostatecznie o losach seta zadecydował tie-break, w którym lepsza okazała się młoda Rosjanka, wygrywając 7:4.
Odwrócenie losów meczu w drugiej partii
Drugi set przyniósł kontynuację problemów z serwisem u obu zawodniczek. Siegemund rozpoczęła od przełamania, ale Andriejewa szybko doprowadziła do wyrównania. Kluczowy okazał się ósmy gem, w którym Niemka wykorzystała dopiero ósmą szansę na wygranie partii, triumfując ostatecznie 6:3.
Emocjonalny wybuch Andriejewej w decydującym secie
Trzeci set okazał się najtrudniejszy dla młodej Rosjanki. Siegemund szybko wyszła na prowadzenie 3:0, a presja zaczęła odciskać piętno na 18-letniej zawodniczce. Przy wyniku 1:3 Andriejewa nie wytrzymała emocjonalnie - zakryła oczy rękami i zaczęła płakać na korcie.
Frustracja Rosjanki była widoczna gołym okiem. Po nieudanych zagraniach rzucała rakietą, a przy stanie 4:1 dla Siegemund krzyczała w stronę swojego sztabu, że nie chce już grać. Kontrastowała z tym spokojna postawa Niemki, która z zimną krwią realizowała swój plan gry.
Siegemund kończy sensacyjne zwycięstwo
Mimo krótkiej poprawy gry Andriejewej w środkowej części trzeciego seta, to Laura Siegemund kontrolowała przebieg partii. Po 181 minutach gry doświadczona Niemka zamknęła spotkanie wynikiem 6:3, sprawiając tym samym jedną z największych sensacji na starcie turnieju w Wuhan.
Problemy mentalne młodej gwiazdy
Porażka Andriejewej wpisuje się w serię problemów emocjonalnych, z jakimi boryka się młoda tenisistka. Jak sama przyznała w ostatnich wywiadach:
"Zaraz po tym, kiedy zaczęłam odczuwać presję, miałam trochę trudności, żeby się otworzyć i opowiedzieć o swoich odczuciach. Zajęło mi trochę czasu, zanim w końcu powiedziałam, co naprawdę czuję."
W ostatnich tygodniach Rosjanka wielokrotnie miała problemy z kontrolowaniem emocji podczas meczów, co przekładało się na jej wyniki sportowe.
Kolejne wyzwanie dla Siegemund
Laura Siegemund, która wcześniej w tym sezonie dotarła do ćwierćfinału Wimbledonu, w kolejnej rundzie zmierzy się ze zwyciężczynią starcia między Magdaleną Fręch a Karoliną Muchovą. Niemka udowodniła, że mimo 37 lat na karku wciąż potrafi sprawić niespodziankę przeciwko znacznie wyżej notowanym rywalkom.
To zwycięstwo to kontynuacja dobrej passy Siegemund, która po latach walki o miejsce w czołówce światowego tenisa, w tym sezonie pokazała, że doświadczenie potrafi przeważyć nad młodością i wyższą pozycją w rankingu.






