Lando Norris z McLarena odniósł dominujące zwycięstwo w Grand Prix Meksyku, przejmując tym samym prowadzenie w klasyfikacji generalnej mistrzostw świata Formuły 1. Brytyjczyk kontrolował wyścig od pierwszego do ostatniego okrążenia na torze Hermanos Rodríguez w Meksyku.
Dominacja Norrisa od startu do mety
Norris, który zdobył pole position w sobotę, nie dał rywalom żadnych szans na walkę o zwycięstwo. Brytyjczyk wypracował sobie komfortową przewagę już na początku wyścigu i utrzymywał ją przez wszystkie 71 okrążeń. Ostatecznie Norris wygrał z przewagą ponad 30 sekund nad drugim w klasyfikacji Charles'em Leclerc z Ferrari.
Po wyścigu zwycięzca nie krył zadowolenia: "Menuda carrera. Mogłem się skoncentrować i patrzeć przed siebie, skupiając się na tym, co muszę robić. Wyścig bez problemów, czego właśnie szukałem" - powiedział Norris.
Leclerc broni drugiego miejsca przed Verstappenem
Charles Leclerc z Ferrari zapewnił sobie drugie miejsce na podium, ale nie było to łatwe zadanie. W końcówce wyścigu Max Verstappen intensywnie atakował pozycję Monakijczyka, zbliżając się na odległość umożliwiającą wykorzystanie DRS.
Verstappen, który rozpoczął wyścig z piątej pozycji, wykonał świetną pracę, awansując na trzecie miejsce. Holender był bardzo blisko wyprzedzenia Leclerca, ale ostatecznie zabrakło mu czasu i okrążeń.
Leclerc po wyścigu przyznał: "Bardzo zadowolony z tego weekendu. Zakończenie na podium to miła niespodzianka. Cieszę się, że jestem tu ponownie. Moje opony były zniszczone, uratował mnie ten Virtual Safety Car".
Zmiana lidera mistrzostw świata
Dzięki zwycięstwu Norris przejął prowadzenie w klasyfikacji generalnej mistrzostw świata. Dotychczasowy lider Oscar Piastri, również z McLarena, ukończył wyścig na piątym miejscu, co oznacza utratę prowadzenia na rzecz swojego kolegi z zespołu.
Piastri miał trudny wyścig i przez długi czas walczył z Oliverem Bearmanem z Haasa o czwarte miejsce. Australijczykowi zabrakło dosłownie jednego okrążenia, aby wyprzedzić młodego Brytyjczyka i zachować prowadzenie w mistrzostwach.
Trudny dzień dla hiszpańskich kierowców
Weekend w Meksyku okazał się szczególnie trudny dla hiszpańskich reprezentantów. Carlos Sainz z Williamsa, mimo obiecującego siódmego czasu w kwalifikacjach, miał katastrofalny wyścig.
Sainz otrzymał dwie kary podczas wyścigu, w tym drive-through penalty, co skutecznie zakończyło jego szanse na punkty. Hiszpan ostatecznie spowodował Virtual Safety Car pod koniec wyścigu podczas walki z Lance'em Strollem.
Fernando Alonso z Aston Martina również miał pecha. Dwukrotny mistrz świata został zmuszony do przedwczesnego zakończenia wyścigu z powodu problemów z hamulcami. To już piąty abandon Hiszpana w tym sezonie.
Bearman bohaterem dnia
Największą niespodzianką wyścigu był Oliver Bearman z Haasa, który ukończył rywalizację na czwartym miejscu. 20-letni Brytyjczyk przez większość wyścigu skutecznie bronił się przed atakami znacznie bardziej doświadczonych kierowców, w tym Piastriego.
Bearman został zasłużenie wybrany Kierowcą Dnia, pokazując dojrzałość i umiejętności, które rokują bardzo dobrze na przyszłość.
Implikacje dla mistrzostw
Zwycięstwo Norrisa i przejęcie prowadzenia w klasyfikacji generalnej znacząco zmienia układ sił w walce o tytuł. McLaren pokazuje coraz lepszą formę, podczas gdy Red Bull i Verstappen muszą gonić straty.
Ferrari również może być zadowolone z weekendu w Meksyku, zdobywając cenne punkty dzięki drugiemu miejscu Leclerca. Włoska ekipa pokazała, że może być trzecią siłą w stawce i potencjalnie wpływać na walkę o mistrzostwo.
Następna runda mistrzostw świata Formuły 1 odbędzie się za dwa tygodnie, a napięcie w walce o tytuł z pewnością będzie rosło z każdym kolejnym wyścigiem.






