Korona Kielce potwierdziła swój rewelacyjny sezon, demolując Lechię Gdańsk 3:0 w 10. kolejce PKO Ekstraklasy. Dzięki tej wygranej kielecki zespół awansował na pozycję wicelidera rozgrywek, dorównując punktami prowadzącemu Górnikowi Zabrze.
Długosz bohaterem meczu w Kielcach
Głównym bohaterem sobotniej potyczki był Wiktor Długosz, który zdobył dwie bramki dla gospodarzy. To już drugi z rzędu dublet napastnika w spotkaniu z gdańskim zespołem - podobnie było w końcówce poprzedniego sezonu, choć wówczas Korona przegrała 2:3.
Mecz rozpoczął się od groźnej akcji gości - już w trzeciej minucie Tomasz Neugebauer trafił w słupek bramki Xaviera Dziekońskiego. Korona odpowiedziała próbą Pau Resty, którą obronił Alex Paulsen.
W 16. minucie gospodarze objęli prowadzenie po błędach defensywy Lechii. Marcel Pięczek idealnie dośrodkował ze skrzydła, a Długosz precyzyjnym strzałem głową pokonał bramkarza gości.
Skuteczność kontra kreowanie sytuacji
Pierwsza połowa pokazała charakterystykę całego spotkania - Lechia częściej utrzymywała się przy piłce i kreowała więcej okazji bramkowych, ale Korona była znacznie bardziej skuteczna. Statystyki xG (gole oczekiwane) po pierwszych 45 minutach wynosiły 0,80 dla gości i 0,61 dla gospodarzy.
Drugą połowę rozpoczęły kolejne szanse dla obu drużyn. Camilo Mena po godzinie gry ponownie trafił w słupek, a chwilę wcześniej Dziekoński musiał interweniować po jego strzale. Tomas Bobcek miał okazję na dobicie do pustej bramki, ale fatalnie pomylił się z odległości kilku metrów.
Drugi gol przypieczętował losy meczu
W 51. minucie Długosz po raz drugi wpisał się na listę strzelców. Po rzucie rożnym wykonanym przez Dawida Błanika napastnik Korony efektownym strzałem podwyższył na 2:0, co praktycznie przesądziło o losach spotkania.
Lechia nie poddawała się, ale w 79. minucie jej szanse znacznie spadły. Miłosz Kałahur sfaulował taktycznie wybiegającego na sytuację sam na sam Długosza i otrzymał czerwoną kartkę od sędziego Karola Arysa.
Kontuzja bohatera i trzeci gol
Paradoksalnie, bohater meczu nie mógł w pełni cieszyć się swoim występem. Pięć minut przed końcem Długosz doznał kontuzji mięśnia dwugłowego uda i musiał opuścić boisko, co może być problemem przed powołaniami do reprezentacji Polski.
Wynik na 3:0 ustalił w 87. minucie Martin Remacle. Belg skutecznie dobił własny zablokowany strzał, przypieczętowując wysoką wygraną Korony.
Korona o krok od prowadzenia w lidze
Po tym zwycięstwie Korona Kielce ma na koncie 18 punktów, tyle samo co lider Górnik Zabrze. O prowadzeniu śląskiego zespołu decyduje mało znany punkt regulaminu - Górnik ma na koncie sześć zwycięstw, podczas gdy Korona pięć.
- Korona jest niepokonana od ośmiu spotkań
- W ostatnich siedmiu meczach zdobyła 17 punktów
- Odniosła czwarte z rzędu domowe zwycięstwo bez straty gola
- Bilans bramkowy obu zespołów z czołówki: 14:7
Dla Lechii Gdańsk była to pierwsza porażka po trzech kolejnych zwycięstwach (licząc Puchar Polski). Zespół zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli, ale ma na koncie pięć punktów ujemnych.
Składy i statystyki meczu
| Korona Kielce | Wynik | Lechia Gdańsk |
|---|---|---|
| Xavier Dziekoński | 3:0 | Alex Paulsen |
| Wiktor Popow | Bartłomiej Kłudka | |
| Bartłomiej Smolarczyk | Maksym Diaczuk | |
| Kostas Sotiriou | Matej Rodin | |
| Marcel Pięczek | Miłosz Kałahur |
Bramki: Wiktor Długosz 16', 51', Martin Remacle 87'
Żółte kartki: Nono (Korona), Mena (Lechia)
Czerwona kartka: Kałahur 79' (Lechia)
Za tydzień Koronę czeka niezwykle emocjonujące starcie z Jagiellonią Białystok. Kielecki zespół ma szansę na historyczny awans na pozycję lidera Ekstraklasy, co jeszcze rok temu wydawało się niemożliwe.






