W trzeciej rundzie turnieju WTA 1000 w Wuhan doszło do widowiskowego starcia między Jeleną Rybakiną a Lindą Noskovą. Kazaszka, która w poprzednim turnieju w Pekinie odpadła już w 1/16 finału, tym razem pokazała swoją prawdziwą klasę, pokonując Czeszką 6:3, 6:4.
Noskova nie wytrzymała presji w kluczowych momentach
Początek spotkania przebiegał pod znakiem równej walki. Obie tenisistki skutecznie broniły swoich gemów serwisowych, a przewaga przechodziła z rąk do rąk. Rybakina pierwsza stworzyła sobie okazje na przełamanie, mając aż trzy break pointy, lecz doświadczona Noskova zdołała się obronić.
Sytuacja zmieniła się dramatycznie w ósmym gemie pierwszego seta. Czeszka, która jeszcze kilka dni temu walczyła o tytuł w Pekinie, popełniła podwójny błąd serwisowy w najgorszym możliwym momencie. Rybakina natychmiast wykorzystała prezent i już nie oddała prowadzenia, wygrywając pierwszą partię 6:3.
Return Rybakiny kluczem do sukcesu
Drugi set przyniósł jeszcze bardziej jednostronny obraz gry. Dziewiąta rakieta świata błyskawicznie przełamała Noskovą już w pierwszym gemie, co okazało się decydujące dla losów całego spotkania. Najważniejszym elementem gry Kazaszki był fenomenalny return, który kompletnie zdezorientował rywalkę.
Noskova, która w ostatnich tygodniach imponowała formą i awansowała na najwyższe w karierze 17. miejsce w rankingu WTA, tym razem nie potrafiła znaleźć odpowiedzi na agresywną grę Rybakiny. Ciągła gra w ostatnich turniejach najwyraźniej odbiła się na kondycji fizycznej Czeszki.
Wielki hit w ćwierćfinale
Zwycięstwo Rybakiny oznacza, że w ćwierćfinale turnieju w Wuhan dojdzie do prawdziwego hitu tenisowego. Kazaszka zmierzy się z Aryną Sabalenką, aktualną liderką światowego rankingu WTA, która w swojej trzeciej rundzie pewnie pokonała Ludmiłę Samsonową 6:3, 6:2.
To starcie zapowiada się niezwykle emocjonująco. Return, który był największą bronią Rybakiny przeciwko Noskovej, może okazać się kluczowy również w meczu z dobrze serwującą Białorusinką. Obie zawodniczki są w doskonałej formie i żadna z nich nie będzie chciała odpuścić szansy na awans do półfinału prestiżowego turnieju.
Koniec marzeń Noskovej
Dla Lindy Noskovej porażka w Wuhan oznacza koniec udanej serii w Chinach. Czeszka, która w Pekinie dotarła do finału, gdzie uległa Amandzie Anisimovej, nie zdołała powtórzyć swojego sukcesu. Mimo to, ostatnie tygodnie pokazały, że 22-letnia tenisistka ma potencjał, by regularnie rywalizować z najlepszymi zawodniczkami świata.
Turniej WTA 1000 w Wuhan to drugi z rzędu "tysięcznik" rozgrywany w Chinach w ostatnich tygodniach. Po sukcesie organizacyjnym w Pekinie, również Wuhan dostarcza kibicom emocjonujących pojedynków na najwyższym poziomie.