Jan Urban stoi przed historyczną szansą zapisania się w annałach polskiej piłki nożnej. Nowy selekcjoner reprezentacji Polski może osiągnąć coś, czego nie udało się żadnemu trenerowi "Biało-Czerwonych" w XXI wieku - wygrać trzy z pierwszych czterech meczów na początku kadencji.
Błyskotliwy start nowego selekcjonera
63-letni szkoleniowiec rozpoczął swoją przygodę z reprezentacją Polski w imponującym stylu. Pod jego wodzą kadra pozostaje niepokonana - zremisowała z Holandią na wyjeździe w eliminacjach mistrzostw świata, pokonała Finlandię oraz odniosła zwycięstwo w meczu towarzyskim z Nową Zelandią.
Szczególnie cenny okazał się punkt zdobyty przeciwko "Oranje". Polska jako jedyna reprezentacja zdołała odebrać punkty Holendrom w trwających eliminacjach do mundialu, który odbędzie się w Stanach Zjednoczonych, Meksyku i Kanadzie.
Szansa na historyczne osiągnięcie
Jeśli Urban poprowadzi Polskę do zwycięstwa nad Litwą w niedzielnym meczu, stanie się pierwszym selekcjonerem od prawie trzech dekad, który tak skutecznie rozpoczął pracę z kadrą narodową. Ostatnim trenerem, który mógł się pochwalić podobnym bilansem, był Janusz Wójcik w 1997 roku.
To oznaczałoby, że Urban przebije osiągnięcia takich szkoleniowców jak:
- Adam Nawałka
- Leo Beenhakker
- Michał Probierz
Powrót Lewandowskiego i stabilizacja kadry
Jednym z największych sukcesów Urbana jest błyskawiczny powrót Roberta Lewandowskiego do reprezentacji. Kapitan kadry, który wcześniej zrezygnował z gry w narodowych barwach, zdecydował się wrócić po rozmowach z nowym selekcjonerem.
Działacze Polskiego Związku Piłki Nożnej nie mogą żałować decyzji o zatrudnieniu byłego trenera Górnika Zabrze i Legii Warszawa. Urban skutecznie "ugasił pożar" w reprezentacji i przywrócił stabilność zespołowi.
Realistyczne podejście do pracy
Charakterystyczną cechą Urbana jest jego szczerość i realistyczne podejście do oceny gry zawodników. W przeciwieństwie do poprzedników, nowy selekcjoner nie ucieka się do fałszywych pochwał ani nie szuka wymówek.
"Przed nami wyzwanie. Ale grajmy, jak potrafimy i zobaczymy, czy to wystarczy na Litwinów" - zapowiedział Urban na konferencji prasowej przed meczem z Litwą.
Trener otwarcie przyznaje, że kadra ma ograniczone możliwości kadrowe i nie wszystkich debiutantów od razu włącza do podstawowego składu. Takie podejście kontrastuje z ekspansywną polityką jego poprzednika, Michała Probierza, który powołał 15 debiutantów, z których obecnie tylko jeden - Jakub Piotrowski - regularnie otrzymuje powołania.
Wyzwanie litewskie
Mecz z Litwą może wydawać się formalnością, ale Urban i jego sztab nie lekceważą przeciwnika. W marcu Polska męczyła się z tym rywalem, a w 2011 roku reprezentacja prowadzona przez Franciszka Smudę przegrała w Kownie 0:2.
Spotkanie odbędzie się na tym samym stadionie, ale warunki będą lepsze - dwa lata temu położono tam hybrydową murawę. Pierwszy gwizdek sędziego zabrzmi o godzinie 20:45.
Przyszłość reprezentacji
Urban zdaje sobie sprawę, że sukces w eliminacjach to dopiero początek drogi. Selekcjoner będzie musiał kreować nowych kadrowiczów, ponieważ obecny skład ma ograniczoną głębię. Stawianie na tę samą jedenastkę to nie tylko potrzeba chwili, ale rozwiązanie na dłuższą metę.
Jeśli Polska utrzyma obecną formę, baraże o awans na mundial są w zasięgu ręki. Urban i jego sztab nie zamierzają jednak odpuszczać żadnego szczegółu, który może zadecydować o powodzeniu tej misji.






