Niedzielne starcie FC Barcelona z Elche będzie miało szczególny wymiar - w bramce gości zobaczymy Inakiego Penę, który został wypożyczony z katalońskiego klubu. Hiszpański bramkarz, który stracił miejsce w składzie na rzecz Wojciecha Szczęsnego, będzie miał okazję zmierzyć się ze swoim byłym zespołem.
Szczęsny zastąpił Penę po dyscyplinarnej karze
Historia utraty miejsca przez Penę sięga stycznia tego roku, kiedy to bramkarz spóźnił się na przedmeczową odprawę. Hansi Flick, znany z rygorystycznego podejścia do dyscypliny, postanowił ukarać zawodnika, odsuwając go od składu.
"To już trzeci raz w tym sezonie, kiedy zawodnik spóźnił się na trening. Oni muszą być punktualni - to zawodowi piłkarze. W tej sytuacji nie miałem innego wyboru" - tłumaczył wówczas Flick na konferencji prasowej.
Wpadka Peni otworzyła drogę do składu Szczęsnemu, który nie tylko nie oddał miejsca, ale także przyczynił się do wywalczenia mistrzostwa Hiszpanii przez Barcelonę.
Brak konfliktu między bramkarzami
Wbrew spekulacjom hiszpańskich mediów, relacje między Szczęsnym a Peną pozostały poprawne. Polski bramkarz w rozmowie ze sport.pl podkreślał:
"Myślę, że Inaki czuł moje pełne wsparcie, kiedy grał. Później to ja czułem jego wsparcie, gdy broniłem. Nasze relacje były burzliwe chyba tylko w hiszpańskich mediach."
Szczęsny dodał także, że rozumie frustrację młodszego kolegi: "Wiedziałem, że Inaki jest sfrustrowany całą sytuacją i wcale mu się nie dziwię... On tak naprawdę zapłacił swoją pozycją za parę gorszych wyników zespołu."
Pena komentuje swoją sytuację
Sam Pena w niedawnym wywiadzie dla katalońskiego dziennika "Sport" przyznał, że utrata miejsca była dla niego trudnym doświadczeniem:
"Jest to sytuacja, której się nie spodziewasz. W końcu musisz się dostosować, ale prawdą jest, że było to trudne. Zwłaszcza, że - tak myślę - byłem w najlepszej formie."
Hiszpański bramkarz podkreślił jednak, że nie ma pretensji do trenera: "To jest decyzja trenera i nie można powiedzieć, że był wobec mnie niesprawiedliwy. Jeśli robił to, co robił, to dla dobra zespołu, nie było w tym nic osobistego."
Przyjazne powitanie przed meczem
Przed niedzielnym spotkaniem kamery uchwyciły serdeczne sceny z udziałem Peni. Kolejni zawodnicy Barcelony podchodzili do bramkarza, witając się z nim z uśmiechem. Szczęsny również nie pozostał obojętny - gdy Pena rozmawiał z Markiem-Andre ter Stegenem, Polak dołączył do rozmowy, obejmując obu kolegów w przyjacielskim geście.
Sytuacja Barcelony przed meczem
Duma Katalonii przystępowała do starcia z Elche w trudnej sytuacji. Po porażce z Realem Madryt w El Clasico zespół znajdował się na drugim miejscu w tabeli, a dystans do lidera wynosił osiem punktów. Dodatkowo Barcelona boryka się z licznymi kontuzjami kluczowych zawodników, w tym Pedriego, który pauzować będzie nawet do ośmiu tygodni.
Nowy rozdział w Elche
Dla Peni wypożyczenie do Elche oznacza powrót do rodzinnych stron - bramkarz pochodzi z Alicante. W nowym klubie rozegrał już pięć spotkań, puszczając pięć goli i zachowując dwa czyste konta.
Elche, jako beniaminek La Ligi, prezentuje się zaskakująco dobrze, zajmując ósme miejsce w tabeli po dziesięciu kolejkach. Klub postawił na wypożyczenia z silniejszych drużyn, ściągając między innymi dwóch zawodników z Barcelony - oprócz Peni także Hectora Forta, który podobnie jak bramkarz, podpadł Flickowi za brak punktualności.
Niedzielne starcie Barcelona - Elche będzie więc nie tylko walką o punkty, ale także okazją dla Peni do pokazania, że nadal jest bramkarzem wysokiej klasy, gotowym do gry na najwyższym poziomie.






