W sobotę na stadionie Francis-Le Blé dojdzie do emocjonującego starcia między Stade Brestois a Paris Saint-Germain. To spotkanie ma szczególny wymiar dla gospodarzy, którzy osiem miesięcy temu pożegnali się z Ligą Mistrzów właśnie po porażce z paryżanami.
Wspomnienia z magicznej kampanii w Champions League
Hugo Magnetti, pomocnik Brestu, który przeszedł do historii jako pierwszy strzelec klubu w Lidze Mistrzów, w rozmowie z RMC Sport wspomina tamte niezapomniane chwile. "Liga Mistrzów to jak narkotyk" - przyznaje szczerze piłkarz, opisując swoje uczucia związane z europejskimi rozgrywkami.
Najważniejszym momentem dla Magnettiego był jego gol w meczu ze Sturmem Graz podczas pierwszej kolejki fazy grupowej. To trafienie na zawsze pozostanie w historii klubu jako pierwszy gol Brestu w Champions League. Jednak nie tylko indywidualne sukcesy zapadły mu w pamięć - równie ważne były wspólne emocje przeżywane z całym zespołem i kibicami.
Bolesna eliminacja przez PSG
Przygoda Brestu w Lidze Mistrzów zakończyła się brutalnie w lutym tego roku. PSG wyeliminowało bretoński klub w barażach z miażdżącym wynikiem 10-0 w dwumeczu (3-0 i 7-0).
"Już od losowania chcieliśmy Benficę. Paris gramy codziennie, a trafiliśmy na nich w złym momencie, gdy stali się prawdziwym walcem. Wyzwolili przeciwko nam furię, która nie zatrzymała się w tej rozgrywce"
Magnetti przyznaje, że porażka była łatwiejsza do zniesienia, gdy PSG zostało mistrzem Europy. "Ułatwiło to przełknięcie goryczy, szczególnie gdy widzieliśmy ich dalszą drogę - Liverpool, Arsenal, 5-0 w finale... Pomyśleliśmy 'wow', są naprawdę ponad wszystkimi".
Trudny powrót do rzeczywistości
Powrót do ligowej rzeczywistości po europejskiej przygodzie okazał się trudniejszy niż oczekiwano. Brest rozpoczął sezon słabo, co Magnetti porównuje do "kaca po imprezie".
- Odejścia kluczowych piłkarzy osłabiły zespół
- Trudność w trawieniu emocji z poprzedniego sezonu
- Potrzeba czasu na odnalezienie się w nowej sytuacji
- Stopniowa poprawa formy w ostatnich meczach
Mimo trudności, pomocnik nie traktuje Champions League jako jednorazowej przygody. "Rok temu, na cztery kolejki przed końcem, nie byliśmy tak daleko od miejsc europejskich. W Ligue 1 z 18 zespołami można powiedzieć - dlaczego nie".
Przygotowania do meczu z mistrzem Europy
Trener Eric Roy ogłosił 21-osobową kadrę na mecz z PSG. W składzie zabraknie dwóch zawodników:
| Zawodnik | Pozycja | Powód absencji |
|---|---|---|
| Kamory Doumbia | Pomocnik | Kontuzja kolana |
| Rémy Labeau-Lascary | Napastnik | Kontuzja uda |
Pozytywną wiadomością jest powrót Mama Baldé, Lucka Zogbé i Daouda Guindo do kadry meczowej.
Pewność siebie trenera PSG
Luis Enrique, szkoleniowiec Paris Saint-Germain, odniósł się do krytyki dotyczącej różnic w grze zespołu między Ligue 1 a Ligą Mistrzów. Hiszpan kategorycznie zaprzecza tym zarzutom:
"Widziałem tę samą drużynę, tę samą tożsamość. Robimy to samo w championnacie i w Lidze Mistrzów, z różnymi wynikami. Jestem bardzo spokojny, bardzo pewny siebie"
Trener PSG podkreśla, że jego zespół zawsze stara się grać w ten sam sposób, niezależnie od rozgrywek, choć okoliczności się zmieniają.
Nadzieja na powrót do europejskich pucharów
Magnetti nie ukrywa swoich ambicji i marzeń o ponownym zagraniu w Champions League. "Mam nadzieję, że kiedyś znów ją zagram, bo szczerze mówiąc, to jak narkotyk" - wyznaje pomocnik, dodając, że życzy każdemu możliwości gry w tych rozgrywkach.
Sobotnie spotkanie rozpocznie się o godzinie 17:00 na stadionie Francis-Le Blé. Dla Brestu będzie to okazja do sprawdzenia postępów po trudnym początku sezonu, a także szansa na przypomnienie się szerszej publiczności po okresie mniejszego zainteresowania mediów.
Czy bretoński klub zdoła zaskoczyć mistrza Europy na własnym terenie? Magnetti nie ma wątpliwości - jego zespół będzie walczył o każdą piłkę, pamiętając o magicznych chwilach sprzed roku.






