W sobotnie popołudnie na stadionie w Heidenheim doszło do niespodzianki w 9. kolejce Bundesligi. Eintracht Frankfurt, która przed meczem zajmowała szóste miejsce w tabeli, przegrywa w przerwie z przedostatnim zespołem 1. FC Heidenheim 0:1.
Kontrowersyjne decyzje sędziego i zmarnowane okazje
Pierwsza połowa obfitowała w dramatyczne wydarzenia. Eintracht Frankfurt przez większość czasu kontrolowała przebieg spotkania, jednak w ofensywie prezentowała się zbyt bezbarwnie. Gospodarze długo nie stwarzali poważnego zagrożenia, ale w kluczowych momentach okazali się bardziej skuteczni.
W środkowej części pierwszej połowy wydarzenia przyspieszyły. Najpierw Elye Wahi trafił do siatki dla gości, jednak sędzia Dingert anulował bramkę po rzekomo popełnionym faulu przez Theate'a - decyzja co najmniej dyskusyjna. Krótko potem z boiska z powodu kontuzji musiał zejść Can Uzun, którego zastąpił Mario Götze.
Zimny prysznic dla Orłów
Gdy wydawało się, że Frankfurt odzyskuje kontrolę nad meczem, gospodarze zadali gościom zimny prysznic. W szybkiej kontrze piłkę w siatce umieścił Zivzivadze, dając Heidenheim prowadzenie 1:0.
Tuż przed przerwą Frankfurt miał doskonałą okazję do wyrównania. W 45. minucie Wahi znalazł się w idealnej sytuacji po dośrodkowaniu Theate'a, jednak z pięciu metrów nie trafił nawet w bramkę. Taka sytuacja po prostu musi być wykorzystana - to oczywista strata dla drużyny z Frankfurtu.
Analiza pierwszej połowy
Eintracht Frankfurt w pierwszej odsłonie brakowało przede wszystkim:
- Tempa w rozegraniu akcji
- Kreatywności w ostatniej tercji boiska
- Precyzji w kluczowych momentach
- Skuteczności w wykończeniu akcji
Kontekst spotkania
Mecz w Heidenheim to powrót do ligowej rzeczywistości dla Eintracht po dramatycznym i bolesnym odpadnięciu z Pucharu Niemiec przeciwko Borussii Dortmund we wtorek. Trener Dino Toppmöller dokonał trzech zmian w składzie w porównaniu do pucharowego starcia.
Heidenheim przystąpiło do meczu w desperackiej sytuacji. Zespół Franka Schmidta z ośmiu rozegranych spotkań wygrał tylko jedno, zremisował jedno i zgromadził zaledwie cztery punkty, co plasuje go na przedostatnim miejscu w tabeli.
Składy drużyn
Eintracht Frankfurt: Zetterer - Kristensen, Koch, Theate - Doan, Skhiri, Larsson, Brown - Uzun (Götze), Knauff - Wahi
1. FC Heidenheim: Ramaj - Busch, Schöppner, Siersleben, Mainka, Schimmer, Zivzivadze, Niehues, Honsak, Föhrenbach, Ibrahimovic
Druga połowa pokaże, czy drużyna Toppmöllera zdoła podnieść poziom gry i wywieźć punkty z Baden-Württemberg. Frankfurt musi znacząco poprawić skuteczność w ofensywie, jeśli chce uniknąć niespodziewanej porażki z walczącym o utrzymanie rywalem.






