W sobotnim meczu 13. kolejki Betclic 1. Ligi GKS Tychy przegrał z Wieczystą Kraków 0-1. Jedyną bramkę spotkania zdobył Keiblinger w 26. minucie pierwszej połowy, dając gościom cenne trzy punkty w debiucie nowego szkoleniowca.
Sensacyjna zmiana trenera w Wieczystej
Mecz był szczególnie wyczekiwany ze względu na debiut Gino Lettieriego na ławce trenerskiej Wieczystej Kraków. Włoski szkoleniowiec zastąpił Przemysława Cecherza, który został zwolniony po zaledwie dwóch meczach bez zwycięstwa, mimo że drużyna zajmowała drugie miejsce w tabeli.
Decyzja o zmianie trenera wywołała kontrowersje w środowisku piłkarskim. Jak komentował Jakub Kosecki w programie "To jest Sport.pl":
"Jeżeli ktokolwiek przyszedłby z pytaniem do mnie: 'Kogo byś widział na stanowisku trenera Wieczystej?', nigdy w życiu bym go nie wskazał"
Przebieg spotkania
Mecz rozpoczął się pod dyktando gości z Krakowa, którzy od pierwszych minut narzucili swoje tempo gry. Wieczysta miała aż 63 procent posiadania piłki w pierwszej połowie i wielokrotnie zagrażała bramce strzeżonej przez Kolotyło.
Kluczowy moment spotkania nastąpił w 26. minucie, gdy po podaniu od Kądziora Keiblinger pokonał obrońców gospodarzy i umieścił piłkę w siatce. Gol padł w momencie, gdy Wieczysta dominowała na boisku, ale GKS Tychy powoli budził się z letargu.
Sytuacja w tabeli
Zwycięstwo pozwoliło Wieczystej utrzymać drugą pozycję w tabeli z 25 punktami po 13 meczach. Krakowski klub kontynuuje walkę o awans do Ekstraklasy, ścigając liderującą Wisłę Kraków.
Dla GKS-u Tychy była to kolejna bolesna porażka. Drużyna Artura Skowronka pozostaje na 15. miejscu z zaledwie 11 punktami na koncie, znajdując się w strefie spadkowej. Tyszanie zaliczyli już siedem porażek z rzędu, co stanowi dramatyczny spadek formy po obiecującym początku sezonu.
Wyzwania przed obiema drużynami
Gino Lettieri, który wcześniej prowadził w Polsce Koronę Kielce, otrzymał kontrakt do końca bieżącego sezonu z opcją przedłużenia. Jego pierwszym zadaniem będzie utrzymanie wysokiej pozycji Wieczystej i realizacja celu awansu do najwyższej klasy rozgrywkowej.
GKS Tychy natomiast stoi przed trudnym zadaniem wyjścia ze strefy spadkowej. Zespół, który jeszcze niedawno był wiceliderem I ligi, musi szybko odbudować formę, aby uniknąć degradacji do II ligi.
Mecz sędziował Damian Kos, a spotkanie odbyło się na stadionie w Tychach przy obecności lokalnych kibiców, którzy z rozczarowaniem obserwowali kolejną porażkę swojej drużyny.