Szczecińska Pogoń i krakowska Wisła zaprezentowały kibicom prawdziwe widowisko na stadionie Portowców. W emocjonującym meczu towarzyskim, który zakończył się remisem 3:3, obie drużyny wielokrotnie zmieniały prowadzenie, dostarczając fanom niezapomnianych wrażeń.
Pomysł właścicieli klubów przyciągnął tłumy
Inicjatorem tego niecodziennego spotkania byli właściciele obu klubów - Alex Haditaghi z Pogoni oraz Jarosław Królewski z Wisły. Ich pomysł spotkał się z ogromnym zainteresowaniem fanów - na trybunach zgromadziło się ponad osiem tysięcy kibiców. Szczególnie imponująco zaprezentowali się fani z Krakowa, którzy dotarli do Szczecina specjalnym pociągiem.
Portowcy rozpoczęli od prowadzenia
Gospodarze objęli prowadzenie już w 12. minucie spotkania. Bramkę zdobył Mor N'Diaye, który wykorzystał rzut wolny podyktowany za faul Juliana Lelievelda. Senegalski piłkarz skutecznie dobił piłkę po pierwszym uderzeniu Patryka Paryzka, umieszczając ją w narożniku bramki strzeżonej przez Patryka Letkiewicza.
W dalszej części pierwszej połowy Pogoń miała kolejne okazje do podwyższenia wyniku. Najbliżej drugiego gola był Sam Greenwood, którego strzał odbił się od słupka.
Druga połowa przyniosła zwroty akcji
Po zmianie stron inicjatywę przejęli goście. Wisła przeprowadziła serię ataków, które przyniosły spektakularny efekt - w ciągu zaledwie dwóch minut Biała Gwiazda odwróciła wynik z 0:1 na 2:1.
- W 48. minucie wyrównał Frederico Duarte
- Dwie minuty później prowadzenie dał Wiśle Angel Rodado
Obaj strzelcy wykorzystali niepewność obrońców Pogoni - Mariana Huji i Danijela Loncara, zdobywając bramki z czystych pozycji.
Odpowiedź Portowców
Pogoń nie zamierzała jednak poddawać się bez walki. W 58. minucie Jose Pozo trafił do bramki z kilkunastu metrów, a siedem minut później Sam Greenwood wykorzystał rzut karny, przywracając gospodarzom prowadzenie 3:2. Jedenastka została podyktowana za faul na Linusie Wahlqviście.
Dla obu pomocników były to pierwsze bramki w barwach szczecińskiego klubu.
Dramatyczna końcówka
Końcowe minuty spotkania przyniosły kolejne emocje. W 83. minucie sędzia Łukasz Ostrowski podyktował rzut karny również dla Wisły. Pewnym egzekutorem okazał się Ardit Nikaj, jeden ze zmienników trenera Mariusza Jopa, który zmylił bramkarza Portowców i ustalił końcowy wynik na 3:3.
Podsumowanie meczu
Drużyna | Wynik | Strzelcy |
---|---|---|
Pogoń Szczecin | 3 | N'Diaye (12'), Pozo (58'), Greenwood (65' - karny) |
Wisła Kraków | 3 | Duarte (48'), Rodado (50'), Nikaj (83' - karny) |
Mecz pokazał, że Wisła Kraków, mimo gry w Betclic I lidze, potrafi równorzędnie walczyć z zespołem z PKO Ekstraklasy. Obie drużyny zaprezentowały ofensywną grę, która z pewnością usatysfakcjonowała licznych kibiców zgromadzonych na stadionie w Szczecinie.
Sparing z pompą - tak można określić to widowiskowe spotkanie, w którym padło sześć bramek i doszło do dwóch spektakularnych zwrotów akcji.